Marek Borowski, senator

Do takich miejsc jak hotel pana Mariana Banasia lepiej nie chodzić. Jeśli to klub uczęszczany, znany - można się tam pokazać - tak gość Zuzanny Dąbrowskiej odpowiedział na pytanie czy politykowi wolno mniej jeśli chodzi o odwiedzanie miejsc rozrywki.

Trzaskowski ma wyraźnie pecha - mówił Borowski w kontekście historii z jednego z warszawskich klubów, w którym prezydent Warszawy został nagrany w czasie dyskusji z DJ-em na temat repertuaru muzycznego w klubie.

Najpierw ta rura powtórnie (awaria w przepompowni Czajka - red.) i teraz ten incydencik w klubie, który akurat został nagrany i rozdęty do niemożliwych rozmiarów. Dla mnie to jest śmieszne po prostu - dodał senator.

Borowski stwierdził jednocześnie, że polityk może się pojawiać w klubach takich jak ten, w którym był Trzaskowski.

- Trzeba się jednak pilnować: jak się zachowuje, co się pije, ile się pije - dodał.

Borowski był też pytany o ewentualną kandydaturę byłego marszałka Sejmu, Marka Jurka, na Rzecznika Praw Obywatelskich.

- To jest ciekawa kandydatura. Ja Marka Jurka znam tyle lat, ile jestem parlamentarzystą. Mam do niego stosunek ambiwalentny. On jest niewątpliwie fundamentalistą religijnym, ale też w wielu sytuacjach dotyczących życia społecznego, jeżeli to nie tyczy religii, zachowuje się przytomnie. Być może byłby w stanie w kwestiach religijnych przyjąć do wiadomości, że Polska składa się z obywateli wierzących, różnie wierzących, trochę wierzących i niewierzących - zastanawiał się Borowski. 

Prowadzący