Franciszek Sterczewski, poseł Koalicji Obywatelskiej

Jestem w szoku, że ta sprawa w ogóle się wydarzyła - tak gość Michała Kolanki skomentował przyjęcie przez Sejm ustawy podwyższającej wynagrodzenia politykom - m.in. parlamentarzystom, członkom rządu i prezydentowi. Ostatecznie przyjętą przez Sejm ustawę odrzucił 17 sierpnia Senat.

Sterczewski, który jako jeden z nielicznych posłów klubu Koalicji Obywatelskiej głosował w Sejmie przeciw ustawie mówił, że jest "niesamowite jak przez te cztery dni ten temat pojawił się znikąd, potem nastąpiło absurdalne głosowanie".

Jak można było poprzeć taki projekt, w takim kształcie, w tym momencie? - dziwił się.

W weekend zadziwiało mnie milczenie szefów klubów (parlamentarnych opozycji - red.) i osób odpowiedzialnych za tę sytuację. W poniedziałek nastąpiło otrzeźwienie i przeprosiny. Cieszę się, że te przeprosiny były i że Senat stanął na wysokości zadania - dodał Sterczewski.

Głosowanie opozycji w Sejmie ws. podwyżek Sterczewski nazwał "kardynalnym błędem". - Zabrakło wyczucia, że rozmawiamy tutaj o podstawowej solidarności ze społeczeństwem zmęczonym pandemią. Zostały poczynione wielkie straty w zaufaniu. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego błędu - od dzisiaj zakasać rękawy, gryźć trawę, aby przez lata odzyskać to zaufanie - stwierdził Sterczewski.

Poseł dodał, że zaufanie utraciła nie tylko opozycja, ale też "Sejm i sama idea parlamentaryzmu".

- Emocje się we mnie gotują, była to sytuacja naprawdę bulwersująca - stwierdził.

Sterczewski przekonywał, że parlamentarzyści "w pierwszej kolejności powinni rozmawiać o wynagrodzeniu w ochronie zdrowia, nauczycieli, przedstawicieli kultury, pozbawionych w czasie epidemii środków do życia. - O wynagrodzeniach na szczytach administracji powinniśmy rozmawiać, ale w ostateczności - ocenił.

Poseł był też pytany o to, jak ocenia ruch społeczny, który chce tworzyć prezydent Warszawy, były kandydat na prezydenta, Rafał Trzaskowski. - Trudno mi uwierzyć w skuteczność ruchu założonego przez wiceprzewodniczącego partii. To mi się wydaje karkołomne - przyznał.

- Politycy powinni próbować współpracować z ruchami miejskimi, a nie je zastępować - dodał.

Prowadzący

Polityką zajmuje się nie tylko zawodowo, ale ona też go… fascynuje. Ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, był współzałożycielem serwisu 300POLITYKA. W wolnych chwilach czyta, zwłaszcza książki science-fiction i ogląda seriale. Lubi zarówno „Star Treka”, jak i „Pozostawionych” czy „Sukcesję”. Dla relaksu grywa w komputerowe gry RPG i biega.