Gość Michała Kolanki pytany o to, na kogo odda głos w II turze wyborów stwierdził, że "tylko jeden kandydat, Rafał Trzaskowski, od kilku dni oświadcza, że postulaty Koalicji Polskiej - emerytura bez podatku, dobrowolny ZUS - dla przedsiębiorców - bierze na agendę".
Zgorzelski podkreślił, że w związku z tym, iż robi to jeden kandydat on "nie ma wątpliwości na kogo będzie głosował". - Nie krygując się chyba jednoznacznie powiedziałem do kogo mi bliżej - podsumował.
Polityk PSL stwierdził jednocześnie, że jeśli prezydentem zostanie Andrzej Duda będzie to "prezydentura marionetkowa", a jeśli wygra Trzaskowski wówczas "to będzie prezydentura w starym stylu i zwarciu obozów politycznych - PiS i PO - które z miłości przegryzają sobie aorty".
Zgorzelski skrytykował też "debatę korespondencyjną" między kandydatami, do której doszło 6 lipca (Trzaskowski wziął wówczas udział w "Arenie Prezydenckiej" w Lesznie, a Duda - w debacie TVP organizowanej w Końskich).
To nie miało nic wspólnego z debatą. Dotychczas przyzwyczailiśmy się do tego, że prędzej czy później kandydaci spotykali się po to, aby w starciu bezpośrednim, abyśmy mogli podjąć decyzję kogo popieramy - zauważył Zgorzelski.
To coś nienormalnego, że dwóch Polaków, dwóch kandydatów, nie jest w stanie się spotkać i trzeba robić coś co urąga standardom demokratycznym i ludzkiej przyzwoitości - dodał.
Jego zdaniem taki poziom konfliktu "służy tym dwóm środowiskom (PiS i PO - red.), które tak się nienawidzą że żyć bez siebie nie mogą". - Mieliśmy coś, co w politologii zostanie nazwane "debatą po polsku" - jak można przeprowadzić debatę, by nie przeprowadzić debaty - ironizował.
W takich kwestiach jest obowiązek się porozumieć - podsumował Zgorzelski.