Krzysztof Łapiński, były rzecznik prezydenta

Rafał Trzaskowski jest kandydatem goniącym i każde bezpośrednie starcie jest szansą, żeby kolejne punkty nadrobić – mówił gość Michała Kolanki.

Gość zapytany o to, kto według niego zwyciężyłby w wyborach, gdyby odbyły się one 5 lipca, odpowiedział, że prawdopodobnie wygrałby je Andrzej Duda.

Ale wybory nie są 5 lipca, to jest kolejny tydzień kampanii, która też może pewne rzeczy zmienić. Dzisiaj pan prezydent Andrzej Duda zachowuje przewagę nad Rafałem Trzaskowskim i gdyby te wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, to pewnie by je wygrał – ocenił były rzecznik Andrzeja Dudy.

Krzysztof Łapiński zanalizował również dlaczego Andrzej Duda odmówił wzięcia udziału w debacie organizowanej przez TVN, WP i Onet.

- Każda decyzja o tym czy wziąć udział w tej, a nie innej debacie, jest poprzedzona analizą możliwych zysków i strat. Myślę, że dzisiaj w sztabie prezydenta jest taka kalkulacja, że debata, która była proponowana przez TVN, WP i Onet, nie przysporzyłaby mu nowych głosów, a może być pewnym ryzykiem, dlatego ta debata się nie odbyła – mówił były rzecznik prezydenta.

Krzysztof Łapiński podkreślał też, że debata bardziej opłaca się kandydatowi Koalicji Obywatelskiej.

- Rafał Trzaskowski jest kandydatem goniącym i każde bezpośrednie starcie jest szansą, żeby kolejne punkty nadrobić. Każdy ze sztabów i kandydatów  ma trochę rozbieżne interesy jeśli chodzi o występowanie w debacie. Chyba, że powstanie tak duża presja społeczna, że debaty będzie domagać się 90 proc. społeczeństwa - wtedy unikanie takiej debaty będzie groziło stratą pewnej grupy wyborców – mówił.

Prowadzący

Polityką zajmuje się nie tylko zawodowo, ale ona też go… fascynuje. Ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, był współzałożycielem serwisu 300POLITYKA. W wolnych chwilach czyta, zwłaszcza książki science-fiction i ogląda seriale. Lubi zarówno „Star Treka”, jak i „Pozostawionych” czy „Sukcesję”. Dla relaksu grywa w komputerowe gry RPG i biega.