Krzysztof Bosak, kandydat na prezydenta

Udało mi się wyprzedzić Władysława Kosiniaka-Kamysza i Roberta Biedronia, z czego jestem zadowolony. Do pełni szczęścia brakuje wyprzedzenia Szymona Hołowni i Rafała Trzaskowskiego - mówił gość Jacka Nizinkiewicza. - Walczę o II turę - dodał.

Wierzę, że jestem realną alternatywą. Polacy zasługują na ideową prawicę - mówił Bosak.

Według kandydata Konfederacji "Rafał Trzaskowski i Andrzej Duda nie różnią się szczególnie od siebie", a "Szymon Hołownia nie jest politykiem". - Mam wątpliwości czy poradziłby sobie z urzędem - dodał.

O prezydencie Dudzie Bosak mówił, że nie jest on politykiem konserwatywnym lecz "centrowym, wywodzącym się z Unii Wolności, poprzedniczki Platformy Obywatelskiej, poprawnym politycznie".

Prezydentowi Bosak zarzuca to, że ten "nie zgłasza konserwatywnych projektów ustaw, a podpisuje projekty lewicowe".

Bosak mówił też, że obecny prezydent jest "najbardziej proamerykańskim prezydentem ze wszystkich". Stwierdził, że prezydent "milczał ws. ustawy 447, w sprawie roszczeń majątkowych środowisk żydowskich", co - zdaniem kandydata Konfederacji - jest kalkulacją prezydenta, który chce się przedstawiać jako polityk, z którym USA zawsze się porozumieją.

Jeśli (Donald) Trump udziela namaszczenia Dudzie, to jest to moim zdaniem dwuznaczne - stwierdził Bosak nawiązując do poparcia, jakiego udzielił Trump Dudzie w walce o reelekcję.

My nie powinniśmy się przejmować tym co powiedział Donald Trump, o polskiej polityce powinno decydować polskie społeczeństwo, polski naród, w debacie która toczy się w języku polskim - podkreślił.

Bosak zapewnił też, że pomimo iż jest eurosceptykiem nie miałby problemów z reprezentowaniem - jako prezydent - polskich interesów w UE. Jak dodał Polska powinna wyjść z UE dopiero, gdy będzie popierać taki krok większość społeczeństwa.

Prowadzący