Szymon Hołownia, kandydat na prezydenta

Wydaje mi się dość zuchwałym aktem, by ubiegać się o fotel prezydencki, nie mając programu – powiedział gość Jacka Nizinkiewicza.

Szymon Hołownia, niezależny kandydat na prezydenta, zapytany o to czy obawia się tego, że Krzysztof Bosak może go wyprzedzić w liczbie zdobytych głosów, odpowiedział, że jest to mało prawdopodobne. - Nie wierzę w to, że Krzysztof Bosak mnie prześcignie, myślę, że zrobimy bardzo dobry wynik w tych wyborach. Pytanie tylko, czy uda nam się pokonać całą machinę Platformy i minąć się z Rafałem Trzaskowskim na poziomie dwudziestu kilku procent – zastanawiał się kandydat.

Szymon Hołownia wskazywał na szeroką mobilizację swoich wyborców. - Wynik wyborów jest dla mnie bardzo nieprzewidywalny, bo z jednej strony obserwuje olbrzymią mobilizację w naszym elektoracie. Takich rzeczy nie widziałem przez całe sześć miesięcy, to są codziennie spływające sygnały o setkach ludzi, których udało się nam przekonać. Mobilizacja wyborców będzie trwała do ostatniego momentu i zobaczymy jaki wynik uzyskamy w niedzielę – stwierdził Hołownia.

Szymon Hołownia odniósł się również do kandydatury Rafała Trzaskowskiego. - Wydaje mi się dość zuchwałym aktem, by ubiegać się o fotel prezydencki, nie mając programu. Preferuję inne standardy, być może dlatego, że jestem nowy w polityce i uważam, że jeśli chcę kogoś namówić do głosowania w niedzielę, to jestem moim obowiązkiem, żeby przedstawić mu wizję, a nie tylko osobę, czy twarz. W tej chwili jestem jednak skoncentrowany na tym by w Polsce dokonała się zmiana, a nie zacementowanie systemu PiS-PO – skomentował gość.

Prowadzący