Prezydent Duda nie zna realiów, podejrzewam, rynku muzycznego, więc radziłbym mu się nie wypowiadać na tematy, o których nie ma pojęcia - powiedział gość Jacka Nizinkiewicza, odnosząc się do słów prezydenta, że na piosence "Twój ból jest lepszy niż mój" zarobi "grube pieniądze".
Pomysł na "Zarazę" wziął się stąd, że wybuchła zaraza i wszelkie plany, które mieliśmy, powoli zaczęły upadać - powiedział Kazik, pytany o genezę nowej płyty. Dodał, że epidemia zatrzymała trasę koncertową Kultu, zamknięcie granic uniemożliwiło nagranie płyty zespołu, przekreślone zostały też plany wakacyjne, "wymarzona przez wiele, wiele lat wycieczka do Izraela".
Jak te wszystkie rzeczy odpadły, łącznie z koncertami, z próbami, z odpoczynkiem, to poczułem jakiś ład wewnętrzny i spokój. Nagle nic nie trzeba było musieć, nigdzie pędzić, no ale ile można kontemplować? - zaznaczył Staszewski. Poinformował, że prace nad "Zarazą" trwały od 29 marca do 21 maja.
Pytany o utwór "Twój ból jest lepszy niż mój" Staszewski wyznał, że o wizycie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na cmentarzu 10 kwietnia dowiedział się przypadkowo "skacząc po kanałach". - Co ciekawe, nie było zakazu wejścia na cmentarze. To leżało w gestii administratorów cmentarzy, którzy gremialnie w większości bliskiej 100 proc. zadecydowali, że cmentarze będą zamknięte, że ludzie nie będą mogli w ten wyjątkowy dzień odwiedzić swoich bliskich - powiedział Kazik.
To, muszę przyznać, bardzo mnie poruszyło - podkreślił. - To było bardzo, bardzo niestosowne. Jeżeli ktoś z otoczenia prezesa Kaczyńskiego myślał, że to ujdzie i nikt na to nie zareaguje, no to świadczy o poziomie tych doradców, moim zdaniem, troszeczkę źle - dodał.
W rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem Kazik powiedział także, że piosenka "Twój ból..." nie miała promować "Zarazy". - Chciałem dać znak, że żyję, że nie siedzę w domu i nie dołuję się odwołanymi koncertami, nie czekam na dotację tylko że staram się w tej wyjątkowej sytuacji jakoś zorganizować. Jako zajawkę trzeba było puścić jakąś piosenkę. Jedyną w tym momencie skończoną piosenką akurat był "Twój ból jest lepszy niż mój" - mówił dodając, że powodem wyboru utworu było tez to, że dotyczył "w miarę aktualnego wydarzenia".
Oczywiście liczyłem, że będzie trochę hałasu przy tym, ale to, że coś takiego się wydarzy, zakończone praktycznie likwidacją Programu Trzeciego w jego postaci, jaką znamy od 45 lat, no to najlepszy pijarowiec by mi tego nie wymyślił - powiedział.
Jacek Nizinkiewicz spytał Kazika, czy po fali odejść z Trójki nie ma wrażenia, że za rządów PiS dochodzi do ograniczenia wolności słowa. - Muszę przypomnieć, że dokładnie 30 lat temu miałem bardzo podobną sytuację z Programem Trzecim - odparł artysta. Tłumaczył, że złożony z fragmentów przemówień m.in. Edwarda Gierka, Władysława Gomułki i Wojciecha Jaruzelskiego utwór Kultu "45-89" po jednej emisji został zdjęty z anteny, a został przywrócony po dwóch miesiącach.
W latach bodajże 1992-93 byłem ciągany po prokuratorach za piosenkę "Jeszcze Polska...", gdzie jest szlagwort "coście s... uczynili z tą krainą" - wspominał. - Byłem ścigany nie z powództwa cywilnego, że kogoś obraziłem, tylko z karnego, było doniesienie jakiegoś senatora. Śledztwo zostało umorzone - dodał.
Każda władza ma aktywnych kretynów, którzy po prostu z igły robią widły i nic się na to nie poradzi - powiedział Staszewski. - Nie traktuję tego jako zamachu na swoją wolność, bo każde radio ma prawo puszczać to, co prowadzącemu się podoba - zaznaczył.
Ja tu jakiegoś naruszenia wolności swojej nie widzę, natomiast o poziomie kadr partyjnych to świadczy bardzo źle - dodał.
Zapewnił, że nie wierzy w zarzuty pod adresem Marka Niedźwieckiego, że w ustalaniu kolejności utworów na liście przebojów dochodziło do manipulacji.