Marcin Kierwiński, poseł Koalicji Obywatelskiej

Jeżeli PKW mówi, ze mają się rozpocząć nowe wybory, to co to za nowe wybory, jeśli PiS chce uzależnić przebieg tych wyborów od wyborów zakończonych, które nie odbyły się z winy PiS - mówił gość Zuzanny Dąbrowskiej.

Pytany o to ile potrwają prace Senatu nad nową ustawą ws. wyborów prezydenckich, którą 12 maja przyjął Sejm, Kierwiński odparł, że nie chce wskazywać sztywnych dat, ponieważ "chodzi o to, aby w Senacie odbyła się uczciwa dyskusja, której po raz kolejny zabrakło w Sejmie". - Parlament jest po to, by dyskutować, spierać się - mówił.

Nie śmiałbym doradzać marszałkowi (Tomaszowi) Grodzkiemu - bo wiem, że przeprowadzi (procedowanie ustawy) tak, aby wątpliwości natury prawnej zostały rozwiane i wyjaśnione - podkreślił poseł PO.

Pytany o ewentualną zmianę kandydata na prezydenta przez Koalicję Obywatelską, Kierwiński podkreślił, że "kandydatką Koalicji Obywatelskiej na prezydenta jest Kidawa-Błońska". - Oczywiście, że mamy nową sytuację polityczną, oczywiście będziemy o tym rozmawiać jeśli będziemy znali warunki gry - dodał.

Poseł PO podkreślił, że Kidawa-Błońska "uchroniła Polaków przed usługą pocztową Jacka Sasina".

Mówiąc o słowach wiceprzewodniczącego PO Tomasza Siemoniaka, który dzień wcześniej mówi, że kandydatura Kidawy-Błońskiej to obecnie dla Koalicji Obywatelskiej problem, Kierwiński stwierdził: - Nie ma co ukrywać, że w tej sytuacji w którą wepchnął Polskę PiS, jest problem - kandydatka z racji swojej niezłomnej postawy (wobec wyborów, które miały odbyć się w maju - red.) zapłaciła bardzo wysoką cenę wyborczą. Musimy spokojnie zastanowić się i podjąć decyzję co robimy - stwierdził.

Wiem, że Kidawa-Błońska przez ostatnie 2-3 miesiące była jedynym kandydatem na prezydenta, który potrafił powiedzieć Polakom: mój interes polityczny nie jest ważny, ważne jest to, abyście wy Polacy byli bezpieczni - zaznaczył Kierwiński.

Poseł PO stwierdził też, że jego zdaniem Senat powinien odrzucić kolejną ustawę ws. wyborów prezydenckich przyjętą przez Sejm ponieważ "nie może się on zgodzić" na zmiany Kodeksu wyborczego specustawą.

To uczy bardzo złego nawyku w którym pod bieżący interes polityczny możemy zmieniać wszystko - ocenił.

Prowadzący