Pierwsze miesiące pandemii to była katastrofa dla UE. Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek przewodniczący KE przepraszał za UE - a to uczyniła Ursula von der Leyen wobec Włoch, za brak reakcji UE w związku z koronawirusem we Włoszech - mówił gość w rozmowie z Michałem Kolanką.
Czarnecki zwrócił też uwagę na to, że o tym iż UE nie zdała egzaminu mówił były wicekanclerz Niemiec, były szef dyplomacji tego kraju, Sigmar Gabriel.
Ponadto - jak dodał - w samych Włoszech poparcie dla przynależności do UE spadło do poziomu 30 procent - najniższego od 60 lat.
To pokazuje, że te pierwsze miesiące były katastrofą - ocenił europoseł PiS. - Będzie się ciężko Unii wygrzebać z tego fatalnego falstartu - dodał.
Na uwagę, że Unia nie ma kompetencji w zakresie ochrony zdrowia Czarnecki odparł, że skoro UE "w sprawie Polski wykracza poza swoje kompetencje w obszarze wymiar sprawiedliwości", to "czemu umywa ręce, jak Poncjusz Piłat, kiedy zaczyna się pandemia".
Europoseł PiS mówił też, że "zgodnie z konstytucją" wybory prezydenckie w Polsce odbędą się w maju.
Byłoby złym sygnałem o sprawności polskiego państwa, gdyby Polska, w przeciwieństwie do Niemiec, do Szwajcarii, do Korei Południowej, z wyborów zrezygnowała - stwierdził Czarnecki.
Nie ma żadnego powodu, aby Polska na zewnątrz pokazywała słabość, niesprawność organizacyjną - dodał europoseł PiS.