Krzysztof Bosak nie wyklucza, że Donald Tusk będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich, ponieważ może chcieć zrewanżować się za porażkę z Lechem Kaczyńskim. We wtorek Bosak ma ogłosić decyzję w sprawie swojej kandydatury.
Krzysztof Bosak zapowiedział, że we wtorek ogłosi swoją decyzję w sprawie możliwości startu w wyborach prezydenckich.
Wicemarszałek Sejmu jest przekonany, że nie dojdzie do sytuacji, by dwóch polityków Konfederacji startowało w wyborach prezydenckich. Jak wskazał Jacek Nizinkiewicz, do takiej sytuacji mogłoby dojść, gdyby np. Sławomir Mentzen zdecydował się na prowadzenie kampanii mimo porażki w prawyborach.
- Jesteśmy poważnymi i dojrzałymi politykami, którzy rozmawiają ze sobą i ustalają strategię działania. Samo rozważanie takiego scenariusza jest zupełnie niepotrzebne i nikt w Konfederacji tego nie rozważa — odpowiedział Bosak.
Pytany o możliwość startu Grzegorza Brauna, poseł Konfederacji odpowiedział, że każdy w partii, kto spełnia kryteria konstytucyjne, ma prawo rozważać swoją kandydaturę. - Pomiędzy rozważaniem a decyzją o wystawieniu kogoś jest bardzo duża różnica. Rozważamy najróżniejsze scenariusze, bo nie wiemy jeszcze, co zrobi konkurencja, kogo wystawi PiS, PSL, Polska 2050, KO i Lewica. Mamy same niewiadome i w tym kontekście musimy podejmować decyzje i będziemy to robić - mówił.
Pozostając w temacie wyborów prezydenckich, Bosak został zapytany, kto, w jego ocenie, będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej — Donald Tusk czy Rafał Trzaskowski.