Tobiasz Bocheński, kandydat PiS na prezydenta Warszawy

Jeżeli kiedyś otrzymam taką propozycję to na pewno ją rozważę - mówił gość Jacka Nizinkiewicza pytany o to czy w przyszłości zostanie członkiem PiS.

Bocheński był pytany dlaczego startuje w wyborach jako kandydat bezpartyjny?

To jest związane z moją ścieżką życiową. Kiedy zostawałem wojewodą w łódzkim, potem w mazowieckim nikt nigdy nie oczekiwał ode mnie wejścia do partii, ja wcześniej też nie odczuwałem takiej potrzeby. Chociaż nie uważam, by bycie członkiem partii było czymś negatywnym. Nigdy nie było też takiej propozycji — odpowiedział.

A czy w przyszłości Bocheński może zostać członkiem PiS.

Jeżeli kiedyś otrzymam taką propozycję to na pewno ją rozważę

A dlaczego związany przez większość życia z Łodzią Bocheński chce być prezydentem Warszawy?

Bo przeprowadziłem się do Warszawy, tutaj mieszkam, tutaj pracuję, tutaj chce się zestarzeć. Jestem dumnym słoikiem i uważam, że określenie słoik nie obraża, bo nawiązuje do matczynej czułości — odparł.

Chciałbym, aby Warszawa była miastem ambitnym, rywalizującym z innymi miastami Europy zachodniej — dodał.

Dlaczego warszawiacy mieliby zagłosować na Bocheńskiego?

Moja wizja prezydentury to aktywny prezydent w Warszawie, a nie poza nią. Oczywiście jest to najważniejsza funkcja samorządowa w Polsce i łączy się z tym wiele pokus, jak zabieranie głosu w sprawach ogólnopolskich. Ja chcę być gospodarzem Warszawy, który na pełen etat oddaje się zarządzaniu (miastem) - odpowiedział.

O Trzaskowskim Bocheński mówił, że jest „gospodarzem na pół etatu”, który nie poświęca miastu całego zaangażowania. - Warszawa na tym po prostu traci — stwierdził.

Jakie są trzy najważniejsze postulaty dla Warszawy Bocheńskiego?

Pierwszą rzeczą jest wdrożenie bardzo ambitnej, rozpisanej na wiele lat strategii komunikacyjnej. Musimy mieć wizję jak chcemy, by Warszawa wyglądała za 10 czy 20 lat i ją realizować, ale nikogo nie skrzywdzić. Nie należy zapisywać się ani do partii kierowców, ani rowerzystów — odpowiedział.

Mamy problem mieszkaniowy: najwyższe ceny za metr kwadratowy. Tak zawsze będzie w Warszawie i nie można sprawić, że te ceny spadną. Ale prezydent jest w stanie w ramach polityki mieszkaniowej zrobić wiele rzeczy: przyjąć plany zagospodarowania przestrzennego, przyjąć standardy dla nowych osiedli, potrzebujemy zarządzania mieniem komunalnym, aby skrócić kolejki dla tych, którzy potrzebują mieszkania a nie stać ich na mieszkanie na wolnym rynku, potrzebujemy zlikwidować pustostany — kontynuował.

No i mamy cały ogromny pakiet problemów związanych ze sferą publiczną i ekologią: oświatą, ochroną zdrowia i z tym w jaki sposób organizowana jest nasza miejska przestrzeń. Prezydent Warszawy dużo mówi o ekologii, i to jest coś, za co ja go chwalę. Jak prezydent Warszawy mówi dużo o ekologii to inni prezydenci zaczynają mówić o ekologii. Prezydent Trzaskowski dużo mówił o ekologii problem w tym, że mało zostało zrobione. Nie zrewitalizowano Placu Teatralnego. Musimy walczyć z betonozą i zająć się ekologią w sposób ambitny. Wiele parków, wiele skwerów podlega presji deweloperów — zakończył.

Prowadzący