Uważamy, że warszawiacy powinni przede wszystkim wybrać prezydenta na pięć lat, a nie na rok. Nie jest tajemnicą, że obecny prezydent Rafał Trzaskowski ma ambicje startować również w wyborach krajowych. Wtedy za rok mielibyśmy kolejne wybory, a już teraz możemy mieć kandydata lub kandydatkę, który poświęci całe pięć lat Warszawie - powiedział gość Michała Kolanki.
W poniedziałek sojusz przed wyborami samorządowymi w stolicy ogłosili aktywiści z Miasto jest Nasze i przedstawiciele partii Razem. Do sprawy odniósł się w Mencwel, który zapytany został na czym będzie polegał ten sojusz. - Mam nadzieję, że zbudujemy w tych wyborach taki szeroki blok, który stworzy alternatywę dla tych dwóch wielkich partii, dominujących w polityce warszawskiej. Uważamy, że jest czas na coś świeżego, nowego. Nasz sojusz to jest sojusz ludzi, którzy na co dzień działają dla Warszawy – społeczników, radnych osiedlowych. To będzie nowa jakość w warszawskim samorządzie. I jeżeli uda nam się zdobyć mandaty radnych, powalczymy też w wyborach prezydenckich i myślę, że Warszawiacy mogą się spodziewać ciekawej kampanii i dobrego programu dla Warszawy - powiedział.
Oczywiście będzie nasz kandydat lub nasza kandydatka w wyborach prezydenckich w Warszawie. Uważamy, że warszawiacy powinni przede wszystkim wybrać prezydenta na pięć lat, a nie na rok. Nie jest tajemnicą, że obecny prezydent ma ambicje startować również w wyborach krajowych - dodał. - Rafał Trzaskowski nie potwierdził tego, ale też nie zaprzeczył. Wtedy za rok mielibyśmy kolejne wybory, a już teraz możemy mieć kandydata lub kandydatkę, który poświęci całe pięć lat Warszawie. Wkrótce poinformujemy, kto będzie naszym kandydatem - podkreślił.
- Chcemy zwrócić uwagę na sprawy, które są w Warszawie ciągle niezałatwione. Mamy też swoje ciekawe pomysły wykraczające daleko w przód wizji miasta. Trzeba myśleć o Warszawie w perspektywie nie tylko jednej kadencji i takie projekty przedstawimy w tej kampanii - powiedział Jan Mencwel. - Przede wszystkim musimy zwrócić uwagę na to, że mamy kryzys mieszkaniowy w Warszawie, niskiej jakości przestrzeń publiczną – betonowe place, zamiast prawdziwych zielonych placów miejskich. Władze miasta powinny się w końcu za to zabrać - zaznaczył.
Jan Mencwel zapytany został także, jak ocenia pracę Rafała Trzaskowskiego. - Największym problemem jest sytuacja mieszkaniowa. Prezydent Trzaskowski i jego ekipa ewidentnie nie docenili tego, jak duży będzie ten kryzys - stwierdził. - Przypomnę też, że prezydent obiecał budowę pięciu tysięcy mieszkań. Przez pięć lat zbudował niecałe tysiąc, więc ewidentnie zabrakło determinacji. Dziś sytuacja jest taka, że młodzi ludzie, nawet mając już pracę, nie są w stanie wyprowadzić się od rodziców, bo ceny mieszkań są kosmiczne i cały czas rosną. Jeżeli zostanie wprowadzony kredyt 0% to te ceny dalej będą rosły. Ja ani po stronie PiS ani po stronie Platformy nie widzę realnego pomysłu, jak poradzić sobie z kryzysem mieszkaniowym - podkreślił. - Duże partie będą przerzucać się nawzajem odpowiedzialnością, ale prawda jest taka, że od dawna mówiliśmy, że polityka dopłacania do kredytów, forsowania kolejnych programów typu 0%, to jest korzystne tylko dla deweloperów, ewentualnie jeszcze dla banków. Mieszkańcy potrzebują dobrych rozwiązań, które sprawią, że ceny przestaną rosną albo nawet spadną, co jest możliwe. Po drugie powinna powstać alternatywa – tanie, miejskie mieszkania na wynajem. Dobre, społeczne osiedla - dodał.
Mencwel przyznał, że władze miasta zauważyły, że zieleń to jest coś, czego mieszkańcy oczekują, ale jednocześnie podkreślił, że „zabrakło odważnych, dalekosiężnych zmian, które by pokazały mieszkańcom wizję zielonego miasta”. - Wystarczy zobaczyć, jak wyglądają dziś główne płace – mamy parking konstytucji, parking bankowy, parking teatralny. A to wszystko były kiedyś zielone, miejskie sfery, w których tętniło życie. Wystarczyło mieć trochę więcej woli i trochę więcej odwagi. My będziemy je mieć - zapewnił. - Będę zachęcał, żeby warszawiacy zagłosowali za marzeniem o Warszawie, za pozytywnymi zmianami, konkretami i ludźmi, którzy chcą się temu miastu poświecić przez pięć lat - dodał.
Jan Mencwel mówił także o strefie czystego transportu w Warszawie. - Jest to słuszny kierunek, bo mamy problem z jakością powietrza, z pojazdami, które trują mieszkańców. Ale uważamy, że rownolegle należy wprowadzić także ograniczenia dla nowych samochodów, które udają samochody ekologiczne. I wtedy byłoby sprawiedliwie – żeby nie było tak, że wykluczamy osoby mniej majętne, a nic nie robimy z wielkimi SUV-ami z napisem „eco diesel”, które jeżdżą sobie po mieście jak gdyby nigdy nic - stwierdził. - Powstał taki niekorzystny wizerunek zielonych zmian, który kojarzy się w wykluczeniem i zabranianiem. To należy zmienić, bo nawet jak się patrzy na liczby, to widać, że największą odpowiedzialność za zmiany klimatu ponoszą najbogatsi - dodał. - Trzeba zmienić to, jak zachowuje się ten 1 procent najbogatszych, tu wprowadzić pewne ograniczenia. Dopóki to się nie zmieni, poparcie dla tego typu projektów będzie malało - zaznaczył.