Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier

Pierwsze wnioski z wynikające z audytu w MON przedstawimy do końca stycznia. Audyt będzie bardzo obszerny, składać się będzie z kilku obszarów – między innymi analizy zarządzania strukturą oraz analizy kontraktów zbrojeniowych - powiedział gość Michała Kolanki.

Rzeczpospolita: Gdy patrzy pan dziś na polską scenę polityczną to ma pan wrażenie, że hasło „Dość kłótni i do przodu” Trzeciej Drogi się sprawdza?

Musi nastąpić akceptacja wyniku wyborczego przez wszystkie strony. Mam wrażenie, że ci, którzy po 8 latach odchodzą, nie potrafią tego zaakceptować. Frustracja, którą emanują, sprawia, że proces dochodzenia do normalności musi trwać, choć chciałbym, by relacje między rządzącą większością, a opozycją były bardziej poprawne. Ale tego muszą chcieć dwie strony. Dopóki w PiS nie nastąpi akceptacja decyzji wyborców, to o normalność tych relacji będzie trudno. My nie ustaniemy w zabieganiu o to, by skończyć wojnę polsko-polską.

Mówił pan o inicjatywie zmiany Konstytucji. Na czym ona miałaby polegać? 

Wychodzimy z taką inicjatywą i uważamy, że jest potrzebny rozdział dotyczący Trybunału Konstytucyjnego w Konstytucji, gdyż to od TK zaczynają się wszystkie wady systemowe, z którymi mamy do czynienia. Nie byłoby dywagacji na temat zmian w prokuraturze czy w telewizji, gdyby nie było grzechu popełnionego zaraz po przejęciu władzy przez PiS – zniszczenia wiarygodności i niezależności Trybunału. By naprawić wymiar sprawiedliwości, kompleksowo trzeba stworzyć nowe przepisy dotyczące TK – tak, by spełniały zasady związane z reprezentatywnością, głosem wyborczym, niezależnością i pewnością obywateli, że mogą dochodzić tam swoich praw. Przykład: Jeden wniosek jest rozpatrywany w ciągu kilku godzin, inny, np. od roku pilny wniosek prezydenta RP, dotyczący środków z KPO, nie został rozpatrzony. To pokazuje, jak wadliwy jest ten system, jak patologicznie działa i jaki jest w nim bałagan. Trzeba to zmienić, zmieniając w tym zakresie Konstytucję. 

Jak będzie wyglądał ten proces?

Każdy klub będzie miał szansę się na ten temat wypowiedzieć i wszystkie otrzymają stosowne propozycje. To musi przejść całą ścieżkę legislacyjną, ale jesteśmy do tego przygotowani. Uważam, że należy poczynić wysiłek na rzecz całościowej naprawy wymiaru sprawiedliwości. Proces zmiany Konstytucji jest procesem wieloetapowym, więc chciałbym, by była dobra wola ze strony PiS. Zapraszamy do normalnej dyskusji i dialogu.

Czy w planach jest już pana spotkanie z prezydentem?

Jestem gotowy do rozmowy z prezydentem. Sprawy obronności są priorytetem dla rządu i dla Polski. Współdziałanie w sprawach bezpieczeństwa narodowego jest wyjęte z jakiejkolwiek emocji politycznej. Możemy się różnić,  mieć różną ocenę polityczną przeszłości, inaczej rozumieć słowa i rolę Wincentego Witosa. Ale w jednym z panem prezydentem będziemy zgodni – w działaniach na rzecz obronności Rzeczypospolitej. 

Kiedy zakończy się audyt w MON? Czy są już jakieś wstępne efekty?

Wstępne efekty są już w zmianach personalnych, których dokonujemy. One wynikają z audytu. Bardzo ważną była decyzja o zakończeniu prac podkomisji Antoniego Macierewicza. W tym tygodniu będziemy przedstawiać osoby, które analizować będą prace podkomisji, za którą przez 8 lat polski podatnik zapłacił około 33 mln złotych. To wstępne wyniki tego audytu. Pierwsze wnioski z niego wynikające przedstawimy do końca stycznia. Audyt będzie bardzo obszerny, składać się będzie z kilku obszarów – między innymi analizy zarządzania strukturą oraz analizy kontraktów zbrojeniowych. Co do zasady, jestem zwolennikiem kontynuacji – uważam, że obronność powinna być z tych emocji wyłączona. Jeżeli będziemy ciągle zmieniać nasze kontrakty i cele, to nigdy nie osiągniemy żadnego i nie dojdziemy do pełnej transformacji polskiej armii. Bo z etapu modernizacji przechodzimy na transformację armii. Rekordowe wydatki w budżecie państwa, wzrost wydatków budżetowych o 20 procent. Łącznie z funduszem wsparcia sił zbrojnych to jest ponad 4 proc. PKB przekazywanych na armię, transformację, modernizację i funkcjonowanie.

Jeśli chodzi o nowe rekomendacje dowódców generalnych sił zbrojnych i dowódców WOT, prezydent dał w tym zakresie wolną rękę premierowi. Kiedy poznamy te nazwiska?

Mam zaszczyt pełnić niezwykle odpowiedzialną funkcję, ale mam też zaszczyt współpracować z żołnierzami Wojska Polskiego – szefami i dowódcami, ale też tymi, którzy wstępują do wojska. Każdy żołnierz Wojska Polskiego zasługuje na szacunek. Dobrze oceniam współpracę ze Sztabem Generalnym i z tymi, którzy pełnią obowiązki dowódców.

Prezydencka ustawa o działaniu organów państwa w sytuacji zagrożenia  – tam jest nowa struktura dowodzenia. To bardzo poważna zmiana w dzisiejszej sytuacji. Będzie o tym rozmowa z prezydentem? 

Będziemy rozmawiać z prezydentem i analizować ten projekt. Jestem w kontakcie z szefem BBN. Będziemy tę kwestię analizować. My także mamy swoje określone rekomendacje i rząd będzie występował ze swoimi inicjatywami legislacyjnymi związanymi z obronnością. Jesteśmy do tego przygotowani – ten audyt polega także na tym, by pokazać, co i w jakim tempie trzeba przygotować. Strategicznie, w analizach i jak być gotowym na wszystkie możliwe scenariusze – to jest zadanie szczególne dla całego Sztabu Generalnego, ale i dla MON. Na współpracę z prezydentem w sprawach bezpieczeństwa jestem otwarty. Wierzę, że ona będzie dobra.

Jeśli chodzi o liczebność Wojska Polskiego, to czy powinno być to 300 tys. żołnierzy, jak zapowiadał minister Błaszczak?

Nie ograniczyłbym się do jednej liczby. Mówiłbym o kilku sprawach w obszarze wielkości, ale przede wszystkim zdolności polskiej armii do funkcjonowania. Będziemy zwiększać liczebność polskiej armii. Przedstawiliśmy określone plany zwiększenia polskiej armii w różnych obszarach działania – czy to obszarze zawodowym czy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, służby w WOT, w różnych jednostkach. Będziemy zwiększać liczebność polskiej armii bardzo dynamicznie, ale za tym muszą przyjść też możliwości wyszkolenia, bo z tym jest duży problem. Wszystko jest bardzo precyzyjnie określone w rozporządzeniu, które w tej sprawie przedstawiliśmy.

Prowadzący

Polityką zajmuje się nie tylko zawodowo, ale ona też go… fascynuje. Ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, był współzałożycielem serwisu 300POLITYKA. W wolnych chwilach czyta, zwłaszcza książki science-fiction i ogląda seriale. Lubi zarówno „Star Treka”, jak i „Pozostawionych” czy „Sukcesję”. Dla relaksu grywa w komputerowe gry RPG i biega.