Lech Wałęsa, były prezydent

Ja proponuję, by już dziś zapytać się narodu: czy widzicie co ten człowiek wyprawia? - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.

Wałęsa był pytany czy prezydent Andrzej Duda zachował się właściwie powierzając misję tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu, który nie ma większości w Sejmie.

Prezydent myśli nie o interesie Polski, tylko o interesie swoim i tej grupy, z której się wywodzi. A ponieważ przez te osiem lat narobili tyle złego, chcą się dobrze katapultować i ten im pomaga w katapultowaniu - odparł.

Ja proponuję, by już dziś zapytać się narodu: czy widzicie co ten człowiek wyprawia? Czy widzicie jak niszczy patriotyzm? A jak to zrobimy to przyspieszyć zejście z tego stanowiska, bo szkodzi Polsce, szkodzi polskim interesom - mówił też Wałęsa.

Wałęsa był też pytany o zapowiedzi prezydenckich urzędników, z których wynika, że rząd Donalda Tuska może być zaprzysiężony 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia w PRL stanu wojennego.

To jest tak daleko strach przed rozliczeniami, strach przed odpowiedzią na wszystkie rzeczy, które źle zrobili, że popełniają straszliwe błędy. Myślą, że oszukują naród. Trzeba czasu i oni sami będą się wstydzić, że w czymś takim uczestniczyli - stwierdził.

Były prezydent był następnie pytany czy będzie patrzył na ręce Donaldowi Tuskowi, gdy ten powoła rząd.

Na dziś jest najlepszym z polityków, którego popierałem i popieram bo wiedziałabym, że on taki jest. Obawiam się, co zauważyłem ostatnio, że trzeba zrozumieć i trochę go wspierać, bo chyba czuje się trochę zmęczony - odpowiedział. Jak dodał wskazuje na to wymiana zdań z Miłoszem Kłeczkiem z TVP, która "nie była w jego klasie" (Tusk dwa razy zwrócił uwagę dziennikarzowi TVP, że ten powinien wyjąć rękę z kieszeni, gdy zadaje mu pytanie - red.).

Dlatego musimy go wspierać, musimy mu pomagać, musimy mu wybaczać, bo pięknie mu to wyszło - dodał.

To on właściwie wygrał wybory. Gdyby miesiąc była dłużej kampania wyborcza to nie potrzebowałby żadnych sojuszników. Tak był dobry i tak ładnie to ustawiał - stwierdził.

Wałęsa mówił też, że Polsce potrzebna jest zmiana konstytucji. - Musimy zacząć od poprawienia demokracji, Churchill powiedział: najgorszy system, ale nikt lepszego nie wymyślił. Ale ja mówię: panie Churchill, gdyby pan poprawił to co Wałęsa mówi, to demokracja byłaby piękna. Po pierwsze: nie więcej niż dwie kadencje wszędzie, gdzie są wybory. Tylko dwie kadencje, przerwa, potem możesz znów być dwie kadencje. Nie ma ciągłości, że prezydent miasta czy poseł jest całe życie. Tak nie może być - mówił.

Wałęsa był też pytany o pogłębienie integracji UE i jej federalizację.

Kiedy świat się rozwijał musiał powiększać struktury do tego rozwoju. Jeśli nie posłuchacie starego Wałęsy, jeśli nie przejdziecie na myślenie kontynentalne i globalne, to mamy bardzo krótki żywot, zniszczymy tą naszą cywilizację. Podobne cywilizacje już były, nawet na wyższym poziomie, bo piramidy budowały, czego my nie jesteśmy w stanie zrobić i upadały - odparł.

Prowadzący