Wymiar sprawiedliwości ukarał tylko Lwa Rywina, natomiast Polacy ukarali SLD - mówił gość Jacka Nizinkiewicza pytany o to, czy warto powoływać komisje śledcze.
Nałęcz, były przewodniczący komisji śledczej badającej aferę Rywina był pytany czy warto powoływać komisje śledcze, biorąc pod uwagę, że w głośnej aferze Rywina tylko Rywin został skazany.
Ja myślę, że warto - i to bardzo. Najistotniejsze w pracy komisji śledczej jest odsłonięcie kulis polityki. Politycy bardzo niechętnie ukazują kulisy polityki. Komisja Rywina jako pierwsza odsłoniła kulisy polityki i pokazała polityków w rzeczywistych sytuacjach, a nie takich, w jakich chcieli się zaprezentować - odparł Nałęcz.
Myślę, że może być też tak z aferami PiS-u. Komisje śledcze mają szanse pokazać to Polakom, także wyborcom PIS-u - dodał.
Komisje śledcze nie mogą nikogo ukarać, nie mają mocy wymierzenia żadnej kary. Ale pokazuje Polakom ten obraz polityki. Dlatego jest niesłychanie warto powołać te komisje - przekonywał.
Nie wyobrażam sobie jak można dotrzeć z obrazem tamtej rzeczywistości, zamkniętej 15 października 2023 r., do zwolenników PiS inaczej, niż przez odsłonięcie kulis polityki przez komisję śledczą. Prokuratura tego nie zrobi - ocenił też.
To nie jest tak, że tylko Lew Rywin został ukarany. Wymiar sprawiedliwości ukarał tylko Lwa Rywina, natomiast Polacy ukarali SLD - nie dlatego, że posłało po pieniądze Rywina do Michnika, tylko dlatego, że osłoniło sprawców tej afery - stwierdził jednocześnie Nałęcz.
Według Nałęcza komisje śledcze w obecnym Sejmie też mogą przekonać wyborców PiS-u, że "nie wierzyli w Pana Boga, tylko w bałwana" i że w kolejnych wyborach "ludzie swój werdykt w tej sprawie wydadzą" i będzie to werdykt niekorzystny dla PiS.