Chcę, żebyśmy ustanowili dzień referendalny. Rozstrzygalibyśmy sprawy lokalne, ogólnokrajowe czy europejskie. Uważam, że każdy dzień referendalny powinien być poprzedzony panelami obywatelskimi. I to nie politycy powinni określać, co byłoby przedmiotem referendum, lecz obywatele - powiedział gość Jacka Nizinkiewicza.
Podczas rozmowy Sawicki mówił między innymi, jak zareagował na prezydencką propozycję objęcia funkcji marszałka seniora oraz czym Andrzej Duda przekonał go, by przyjął to stanowisko. - Prezydent powiedział, że mając na uwadze konieczność sprawnego przeprowadzenia inauguracji X kadencji Sejmu, doszedł do wniosku, że wśród zgłoszonych kandydatów moja kandydatura jest dobra oraz że jeżeli przyjmę tę propozycję, to on mi ją powierzy. Prezydentowi się nie odmawia - powiedział Sawicki. - Po 30 latach w Sejmie taka oferta w moim wieku rzadko się zdarza. Po 1989 roku po raz pierwszy – bo jestem najmłodszym marszałkiem seniorem. Przyjąłem tę propozycję z dużą satysfakcją, ale długo się z nią oswajałem. Teraz się do tego przygotowuję, bo to jest ważna misja - dodał.
Jak podkreślił polityk, "rzadko zdarzało się, żeby najstarszemu wiekiem powierzano funkcję seniora”. - Nie dość, że mam staż, to jeszcze mam stosowny wiek. Pan prezydent to jasno uzasadnił – potrzebujemy pewnej stabilizacji. To nie wybrzmiało jednoznacznie, ale wydaje mi się, że prezydent Andrzej Duda jest zmęczony sporem trwającym od 2005 roku. Nasze porozumienie w ramach Trzeciej Drogi – hasło „Dość kłótni, do przodu”, próba stabilizowania polskiej sceny politycznej. Mamy przynajmniej cień nadziei na to, że współpracując z nowo tworzącą się koalicją, tym spoiwem może być PSL, Trzecia Droga - zauważył Sawicki.
Marek Sawicki odniósł się także do decyzji Andrzeja Dudy o powierzeniu misji formowania rządu Mateuszowi Morawieckiemu. - Prezydent korzysta ze swojego prawa – może zgłosić jako kandydata na premiera każdego. Nie wiem po co to robi. Być może z jakiegoś powodu nie chce zgłaszać Donalda Tuska - powiedział przyszły marszałek senior Sejmu. - W expose jednocześnie zapowiedział, że jeśli większość parlamentarna zgłosi kandydata, to niezwłocznie powierzy mu misję tworzenia rządu - dodał.
Jak powiedział Marek Sawicki, „w jego ocenie rząd opozycyjny praktycznie powinien być już w ten piątek”. - Bo skoro liderzy mówią, że w piątek ogłoszą umowę koalicyjną, to z umową koalicyjną tradycyjnie już wiązał się rząd - stwierdził.
Polityka zapytano także, czy umowa koalicyjna będzie jawna. - Takie są oczekiwania Trzeciej Drogi, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni. Nasza umowa jest jawna i chcielibyśmy ten dobry zwyczaj wprowadzić do polskiej demokracji – żeby obywatele wiedzieli, na co strony się umówimy - powiedział Sawicki.
Przyszły marszałek senior Sejmu potwierdził również, że wszystko wskazuje na to, że będzie rotacyjny marszałek Sejmu i – prawdopodobnie – także marszałek Senatu. - Nie widzę w tym nic szczególnego – jeśli umawiające się strony mają stosowną większość, to mogą przeprowadzać pewne zmiany - powiedział polityk PSL. - Nasza wola jest taka, żeby Szymon Hołownia był I marszałkiem Sejmu nowej kadencji. To było stawiane na stole. Skoro nawet koalicjanci w przeciekach z negocjacji o tym mówili, to pewnie tak będzie - dodał.
- Władysław Kosiniak-Kamysz będzie wicepremierem. Czy będzie szefem MON – tego jeszcze nie wiem. Polityk, który już był ministrem, ma doświadczenie kilku kadencji w parlamencie – czemu ma nie mieć do tego kompetencji? MON przyda się prawdziwy cywilny nadzór, a jeżeli chodzi o kwestie wojskowe, to od tego będzie miał specjalistów i doradców. Nie widzę problemu, żeby nie mógł być szefem MON - stwierdził Sawicki. - Rolnictwo raczej będzie we władaniu PSL – chęć utrzymania tego resortu po stronie PSL są duże. Ja nie wracam do ministerstwa – uważam, że są młodsi i silniejsi ode mnie. Doświadczenia, które mam za sobą mogłyby być pewnym hamulcem w podejmowaniu decyzji. Lepiej, żeby robił to ktoś młodszy - dodał.
- Chcę, żebyśmy ustanowili dzień referendalny. Wtedy byśmy tam rozstrzygali sprawy lokalne, regionalne, ale i państwowe, ogólnokrajowe czy europejskie. Uważam, że każdy dzień referendalny powinien być poprzedzony panelami obywatelskimi. I to nie my politycy mamy określać, co byłoby przedmiotem tego referendum, lecz obywatele - powiedział Marek Sawicki, poseł PSL. - W ocenie przyszłego marszałka seniora Sejmu, "powinno być referendum w sprawie aborcji”. - Pierwszy krok to przywrócenie kompromisu aborcyjnego z 1993 roku, a następnie referendum, czy podtrzymujemy ten kompromis, czy liberalizujemy kwestie aborcyjne czy też nie - zaznaczył polityk.
Przyszły marszałek senior Sejmu zapytany został także, czy PSL ma jakąkolwiek chęć stworzenia rządu z PiS. - To, że pan premier Morawiecki jest człowiekiem bardzo uniwersalnym, to już wiemy. Był doradcą Donalda Tuska, był wicepremierem, był premierem, a teraz chce być ministrem w rządzie Kosiniaka-Kamysza, który akurat teraz tą funkcją nie jest zainteresowany – być może w przyszłości - powiedział Marek Sawicki. - Ani Mateusz Morawiecki ani nikt z polityków PiS w tej sprawie do PSL się nie zwracał. Oni są świadomi tego, że publicznie złożyliśmy deklarację, z kim będziemy tworzyć koalicję po wyborach - dodał polityk.
Zapytany, czy doniesienia o rozmowa „to tylko medialne wrzutki”, Sawicki odpowiedział: „Tak”. - Poza tym w sobotę podjęliśmy uchwałę i ona obowiązuje nas wszystkich – także Władysława Kosiniaka-Kamysza - zauważył Marek Sawicki.
Czy Donald Tusk będzie premierem na pełną kadencję? - Nikogo do niczego nikt nie przymusi, bo żyjemy w wolnym państwie. Ale ja bym nie zakładał takiej ewentualności, że nie będzie. Tym razem Donald Tusk, decydując się na funkcję premiera, zechce być premierem całej kadencji - powiedział w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem Marek Sawicki, poseł PSL, przyszły marszałek senior Sejmu.