Krzysztof Kwiatkowski, senator paktu senackiego

Tę decyzję można podjąć w pięć minut – odwołać sędziów politycznych i powołać tych, którzy będą stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziowskiej. Będzie to wyraźny sygnał do Komisji Europejskiej, że minęły bezpowrotnie złe czasy, kiedy władza wykonawcza mieszała się do władzy sadowniczej. To może stanowić jeden z filarów podjęcia decyzji o odblokowaniu funduszy europejskich - mówił gość Zuzanny Dąbrowskiej.

Polityk podczas rozmowy zapytany został między innymi, czy w opozycji nie było problemu z ustaleniem kandydatury Donalda Tuska na premiera. - Nie, ponieważ deklaracje o tym, kto jest naszym kandydatem na premiera, padały już wcześniej w Koalicji Obywatelskiej. KO ma najlepszy wynik z partii dotychczasowej opozycji, chociaż trzeba wyraźnie powiedzieć, że na ten sukces złożył się sukces trzech różnych środowisk, które wprowadziły swoich parlamentarzystów do Sejmu i do Senatu – nie tylko KO, ale też Trzeciej Drogi i Lewicy - powiedział senator Kwiatkowski. - Konstytucja mówi, że prezydent desygnuje premiera w jasno określonym celu – w celu uzyskania wotum zaufania, które głosuje się większością głosów. W tym Sejmie trzy ugrupowania mają duży naddatek, bo mają nie 231, ale 248 głosów. To suweren wybrał i wyznaczył scenariusz działania poszczególnym instytucjom na kolejne tygodnie - dodał. 

Jak powiedział Krzysztof Kwiatkowski, „opozycja ma niezwykle ważną rzecz do przekazania prezydentowi”. - Prezydent przez dwie kadencje mówił, że dla niego głos suwerena jest najważniejszy - stwierdził. - Dotychczasowa opozycja dostała kilka milionów głosów więcej niż PiS i jednoznacznie mówi, że nie chce tworzyć rządu z PiS, ze względu na to, jak w ostatnich latach PiS traktował zarówno opozycję, jak i wyborców - dodał.

Senator podkreślił również, że "prezydentowi zależało także na ułożeniu relacji z Unią Europejską”, - Chciał zakończyć tę głupią, idiotyczną i arogancką wojnę, która była między innymi efektem rozkładu rządu premiera Morawieckiego, w którym kłócił się ze Zbigniewem Ziobro - powiedział Kwiatkowski. - No i opozycja mówi: „panie prezydencie, sam pan przygotowywał ustawy, które miały ułożyć relacje z UE i odblokować fundusze europejskie. Nie udało się, ale rząd opozycji to dowiezie” - dodał. 

Zdaniem Kwiatkowskiego nowo wybrany Sejm – zgodnie z ustawą o NIK-u – może złożyć uchwałę do NIK z obowiązkiem audytu wszystkich dotychczasowych wydatków, które formalnie są akonto – pieniędzy z KPO czy nawet z nowej perspektywy budżetowej UE. Po co? Żeby wstrzymać pieniądze, które byłyby ewentualnie nieprawidłowo wydatkowane i zamienić realizowany nieprawidłowo projekt na inny, żeby tych pieniędzy nie utracić - dodał. - To ważna rzecz, bo to są miliardy złotych. Moim zdaniem taka decyzja powinna zapaść na pierwszym posiedzeniu Sejmu, który obliguje – NIK ma wtedy obowiązek przeprowadzenia takiej kontroli w wyznaczonym obszarze - podkreślił Kwiatkowski. 

Senator powiedział również, że kolejną niezwykle istotną rzeczą jest to, żeby jak najszybciej zrealizować warunki UE – wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE czy w stanowisko Komisji Europejskiej w zakresie tzw. realizacji kamieni milowych. - Co ciekawe, pewne rzeczy możemy zrobić bez ustaw, żeby te pieniądze odblokować. Przy ustawach są obawy związane z wetem prezydenta, ale jak dokładnie się wczytać w wyroki Trybunału, to pewne rzeczy można zrealizować szybciej – bez ścieżki ustawowej - zaznaczył. 

Niezależność władzy sadowniczej jest w interesie nas, obywateli – żebyśmy wiedzieli, że sędzia wydaje wyrok w oparciu o ustalone fakty i obowiązujące przepisy prawa - powiedział Krzysztof Kwiatkowski. - Najważniejszym symbolem tego, co robił minister Ziobro, jest ściganie czy dyscyplinowanie sędziów. Minister Ziobro powołał tych swoich politycznych nominatów, którzy ścigali sędziów Juszczyszyna, Gontarka czy Tuleję, tylko za to, jak orzekali - dodal. - Trzeba te osoby odwołać i powołać tych, którzy z jednej strony będą reprezentować środowisko sędziowskie, a z drugiej strony społeczeństwo. Ale na pewno nie mogą być to reprezentanci polityków. Tę decyzję można podjąć w pięć minut – odwołać politycznych i powołać tych, którzy będą stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziowskiej. Będzie to wyraźny sygnał do Komisji Europejskiej, że minęły bezpowrotnie już te złe czasy, kiedy władza wykonawcza mieszała się do władzy sadowniczej, co może stawić jeden z filarów podjęcia decyzji o odblokowaniu funduszy europejskich - zaznaczył Kwiatkowski.

Prowadzący