Barbara Dolniak, posłanka KO

Nie wyobrażam sobie, że prezydent nie podpisuje uchwalonej przez Sejm ustawy, która naprawia podstawowe organy i instytucje państwa. To by oznaczało, że nie jest prezydentem propaństwowym i wręcz ignoruje wynik wyborczy. Opozycja wygrała i to w sposób jednoznaczny – liczbą głosów zdecydowanie większą niż liczba głosów, którą prezydent uzyskał w czasie wyborów prezydenckich - mówiła rozmówczyni Zuzanny Dąbrowskiej.

 Posłanka Koalicji Obywatelskiej zapytana została między innymi o to, jakie zmiany są zdaniem opozycji najważniejsze po wyborach. - Przywrócenie praworządności to jeden z postulatów, z którymi partie opozycyjne szły do wyborów. To postulat, za którym obywatele opowiedzieli się: „tak, chcemy zmiany, chcemy państwa praworządnego”. Przede wszystkim to jest KRS, Sąd Najwyższy i postępowanie dyscyplinarne oraz Trybunał Konstytucyjny. To wreszcie zmiana przepisów i stworzenie państwa, w którym prawo stanowi fundament państwa - powiedziała Dolniak. 

Posłanka zapytana została także, czy zmiany w tych instytucjach są możliwe bez udziału prezydenta, który chociażby musi złożyć podpis pod uchwalonymi ustawami. - Mam nadzieję, że to czas kiedy prezydent może pokazać swoją propaństwową postawę – nie tylko w tym zakresie, że będziemy mieli dobre prawo w Polsce, ale także będziemy państwem, które na zewnątrz pokazuje, że zmienia rzeczywistość i jest praworządne - stwierdziła Barbara Dolniak. - Gdzie konstytucja, która jest najważniejszym aktem prawnym, stanowi rzeczywiście swoją wartość w codziennym funkcjonowaniu państwa. Nie wyobrażam sobie, że prezydent nie podpisuje uchwalonej przez Sejm ustawy, która naprawia podstawowe organy i instytucje państwa. To by oznaczało, że nie jest prezydentem propaństwowym i wręcz ignoruje wynik wyborczy - dodała. - Opozycja wygrała i to w sposób jednoznaczny – liczbą głosów zdecydowanie większą aniżeli liczba głosów, którą prezydent uzyskał w czasie wyborów prezydenckich. To jest czas, kiedy możemy pokazać w Polsce, że animozje i przywiązanie do partii, które niestety w czasie rządu pana prezydenta było wyraźne widać, odeszło w przeszłość - podkreśliła.

Jak powiedziała Barbara Dolniak, „prawnicy doskonale zdają sobie sprawę z tego, co oznacza prawo i konstytucja”. - Mają jasność, że naruszanie konstytucji i prawa ma swoje konsekwencje. Dziś nie wolno w tej chwili podchodzić do rzeczywistości tak, że „to jest nasze a to jest wasze”. Nie ma już takiej rzeczywistości - stwierdziła. - Prezydent musi w pełni respektować wybór Polaków. W tych wyborach uczestniczyła ogromna część osób uprawnionych do głosowania w Polsce. Nie można tego lekceważyć – Polacy powiedzieli jednoznacznie, że chcą państwa praworządnego. Prezydent pochodzi z wyboru – musi więc respektować wolę Polaków, którzy chcieli zmiany - dodała. 

Posłanka Koalicji Obywatelskiej mówiła także o Krajowej Radzie Sądownictwa. - Musimy sobie zdawać jasno sprawę, że KRS została powołana wbrew treści konstytucji, w związku z czym tę treść konstytucji naruszała. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że jeśli coś narusza konstytucję, to jest nie jest zgodne z prawem – nawet osoby, które nie mają wykształcenia prawniczego doskonale o tym wiedzą - powiedziała polityk. - Niezgodne z prawem powoduje, że dana czynność musi zostać powtórzona w sposób właściwy, dlatego mówimy o czymś tak istotnym jak zmiana przepisów dotyczących KRS. Dobre prawo to fundament państwa, ale kręgosłup państwa to wymiar sprawiedliwości. Musimy odbudować zaufanie do sądu, bo inaczej państwo nie będzie prawidłowo funkcjonować. Ministerstwo sprawiedliwości, zamiast współpracować w budowie autorytetu wymiary sprawiedliwości, przez te osiem lat robiło wszystko, żeby ten autorytet zniszczyć - podkreśliła.

Barbara Dolniak mówiła również o oddzieleniu prokuratury od ministerstwa sprawiedliwości. - Jednym z elementów, który zamierzamy zrobić jak najszybciej, jest oddzielenie prokuratury od polityki – inaczej prokuratura nie będzie działać prawidłowo. Mieliśmy okazję przyglądać się temu przez osiem lat. Stworzono przepisy, gdzie czynny polityk był przełożonym prokuratorów i mógł im wydać praktycznie każdą decyzję - stwierdziła posłanka. - Kiedy zdał sobie sprawę, że nadchodzi czas utraty władzy, uchwalono projekt ustawy, którym miano przekazać uprawnienia prokuratora generalnego prokuratorowi krajowemu – a ten mógłby zostać odwołany tylko za pisemną zgodą prezydenta. To pokazuje, jak dotychczasowa władza usiłuje utrzymać wpływy w prokuraturze - podkreśliła. Polityk zastrzegła jednak, że „mogą o tym zapomnieć”. - My domagamy się rozdziału prokuratura generalnego i ministerstwa sprawiedliwości, by prokuratura była niezależna od polityki. My jesteśmy wyrazicielami woli obywateli. Nie pozostaje więc prezydentowi nic innego, jak podpisać taką ustawę. Prezydent musi być propaństwowy i musi uszanować wolę wyborców - stwierdziła. 

Dolniak mówiła także o Julii Przyłębskiej, która – jak zaznaczyła posłanka – „straciła funkcję prezesa TK w zeszłym roku”. - Jak przyjrzymy się działalności TK to można powiedzieć, że on nie działa – nie odbywają się rozprawy. Są miesiące, w których w ogóle nie ma wyznaczonego posiedzenia. To pokazuje nie tylko, że Julia Przyłębska straciła funkcję prezesa, bo skończyła się kadencja, ale to pokazuje także przede wszystkim, że ona nie potrafi kierować tym Trybunałem - powiedziała Dolniak. - Nie potrafi doprowadzić do tego, że orzekający w nim sędziowie potrafią się zebrać i wydać orzeczenie, które nie ma żadnych związków z dotychczasową polityką. Prezes TK powinien być wyjątkowo niezależny od polityki i polityków, ponieważ kieruje instytucją, która sprawuje kontrolę nad władzą ustawodawczą poprzez ocenę zgodności ustawy z konstytucją. To ogromne zadanie - zauważyła w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską Barbara Dolniak, posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Prowadzący