Czekamy na oficjalne wyniki PKW, one mogą zwiększyć i to znacznie nadzieje nasze na przedłużenie rządów - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.
Badanie late poll wskazuje, że Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 36,6 proc. (198 mandatów), Koalicja Obywatelska - 31 proc. (161 mandatów), Trzecia Droga - 13,5 proc. (57 mandatów), Nowa Lewica - 8,6 proc. (30 mandatów), Konfederacja - 6,4 proc. (14 mandatów). Do Sejmu nie dostali się Bezpartyjni Samorządowcy, którzy zdobyli 2,4 proc. głosów.
Na pewno chcielibyśmy osiągnąć wynik lepszy, ale wynik w granicach 40 proc., po dwóch kadencjach, jest wynikiem znakomitym - skomentował sondażowe wyniki wyborów Ryszard Czarnecki.
Ten mecz jeszcze trwa, tak bym to określił, ponieważ liczone są głosy i tak naprawdę będziemy mądrzejsi, gdy te wyniki będą znane. O tym kto będzie rządzić mogą decydować setki głosów w poszczególnych okręgach, można powiedzieć, że ta noc wyborcza jeszcze trwa - dodał.
Czarnecki przekonywał też, że fakt, iż cząstkowe dane PKW wskazują na wyższe poparcie dla PiS i Konfederacji niż wyniki badania exit poll może wskazywać, iż wyborcy PiS i Konfederacji nie przyznawali się ankieterom, na kogo głosują. - A to oznacza, że ten wynik finalny może być jednak wyraźnie inny, już jest inny, niż wcześniej o tym informowano. Piłka jest w grze - podkreślał.
Czy PiS będzie próbował utworzyć rząd?
Czekamy na oficjalne wyniki PKW, one mogą zwiększyć i to znacznie nadzieje nasze na przedłużenie rządów. Po drugie będziemy czekać na zgodne z demokratycznym obyczajem powierzenie przez prezydenta misji tworzenia rządu ugrupowaniu, które zdobyło najwięcej mandatów, czyli nam - odpowiedział europoseł.
Sytuacja jest dynamiczna, dane, które spływają na temat wyborów powodują, że jesteśmy w nastrojach radośniejszych, niż byliśmy wczoraj - mówił o cząstkowych wynikach podawanych przez PKW Czarnecki.
Mamy szansę, zobaczymy jak dużą, rządzić po raz trzeci, co się jeszcze nie zdarzyło w historii współczesnej Polski, myślę o systemie demokratycznym. Wynik mógł być lepszy, gdybyśmy wcześniej zareagowali na kwestie związane z - mówiąc szeroko - ukraińskim zbożem, to jest szereg rzeczy związanych z relacjami polsko-ukraińskimi. A po drugie myślę też, że emocje związane z kwestiami aborcyjnymi też podgrzały pewne emocje i to był pewien wehikuł polityczny dla opozycji - ocenił.
Czarnecki mówił też, że wewnętrzne sondaże PiS dawały tej partii poparcie na poziomie ok. 40 proc.
A czy kandydatem PiS na premiera powinien być prezes PiS, Jarosław Kaczyński?
Kaczyński jest liderem formacji, która wygrała po raz trzeci i będzie sprawował tę funkcję, jaką będzie chciał - odparł Czarnecki.