Jestem przekonany, że lider największego ugrupowania opozycyjnego będzie premierem polskiego rządu po wyborach - mówił gość Michała Kolanki.
To są wybory o wszystko. Mam to trochę w genach, że jak jest taka walka, to się do takiej walki staje - mówił Karnowski, pytany o powód startu w wyborach do Sejmu.
Nadszedł czas, że w Polsce możemy albo wrócić na tor europejski, demokratyczny, polski, albo być coraz bardziej republiką węgierską-białoruską. Stąd ta walka i stąd też namowa innych samorządowców, z mniejszych miast, z mniejszych gmin, także do startowania - dodał.
Wszystkie ręce na pokład. Na pewno chęć pokazania naszej skuteczności i wykorzystania tej wiedzy z bezpośrednich kontaktów z ludźmi w przyszłym parlamencie. I też odbudowa samorządności: dziś zabrane są pieniądze, kompetencje, rozdawane są tylko po partyjnym uważaniu jakieś czeki tekturowe - mówił też.
Karnowski pytany o to czy nie obawia się, iż - jeśli zostanie wybrany na posła - wówczas zarząd komisaryczny w Sopocie wprowadzi rząd PiS stwierdził, że jest przekonany, że potrwa to tylko do sformowania rządu przez Donalda Tuska.
Jestem przekonany - tak Karnowski odpowiedział na pytanie czy jest pewien, że po wyborach powstanie rząd na czele którego stanie Tusk.
Oczywiście prezydent (Andrzej) Duda może się starać nie powierzyć misji formowania rządu Donaldowi Tuskowi, ale potem wchodzi w grę parlament, większość parlamentarna i jestem przekonany, że lider największego ugrupowania opozycyjnego będzie premierem polskiego rządu po wyborach - podsumował.
Mówiąc o zadaniach, jakie stawia sobie ruch Tak! Dla Polski, Karnowski wskazał wynegocjowane z opozycją sześć postulatów samorządowych.
To jest chyba jedyny taki wspólny dokument programowy podpisany przez opozycję. Tam jest przede wszystkim poprawa sytuacji finansowej samorządu, zwiększenie (udziału w) PIT-u i CIT-u, to jest naprawa oświaty przez zwiększenie kompetencji nauczycieli i zwiększenie subwencji, oddanie tej oświaty w ręce lokalne, to jest usamorządowienie pieniędzy na służbę zdrowia, to jest także poprawa spraw związanych z ekologią, także uwolnienie energii odnawialnej, to jest także specjalny fundusz wiejski dla małych gmin - wyliczał Karnowski.
Oczywiście za tym wszystkim cieniem kładzie się potrzeba ratyfikacji KPO, ale do tego w opozycji nikogo przekonywać nie trzeba - dodał.
Karnowski zapewnił, że w opozycji "jest pełna zgoda", aby upodmiotowić samorządy. Jak dodał na listach KO jest ok. 50 samorządowców z ruchu Tak! Dla Polski. - Ale są też samorządowcy na listach PSL-u, Polski 2050 czy Lewicy, choć nie ukrywam, że jest ich tam mniej - dodał.
Prezydent Sopotu mówił też, że 31 sierpnia samorządowcy mają spotkać się z Donaldem Tuskiem.
Obecny rząd jest antysamorządowy, są gminy i miasta, które nie mają nawet na wkład własny do tych wszystkich "Polskich Ładów" czy środków unijnych, które mają przyjść. Sopot nie jest w złej sytuacji finansowej, mamy bardzo małe zadłużenie - ok. 14 proc. w stosunku do budżetu. A są gminy i miasta, które mają 55-60 proc. - zauważył też.
Karnowski był też pytany czy opozycja powinna wysłać wspólny sygnał do Polaków ws. referendum.
Absolutnie uważam, że powinniśmy bojkotować to referendum - stwierdził.