PiS chciałby Jana Pawła II, Ojca Świętego, zapisać do swojej partii. Ale rocznica wyboru Ojca Świętego na Stolicę Piotrową jest naszym wspólnym świętem - mówił gość Jacka Nizinkiewicza pytany o to, czy Dzień Papieski przypadający w dniu wyborów sprzyja PiS.
Szczerba był pytany komu sprzyja termin wyborów parlamentarnych.
Sprzyja obywatelkom i obywatelom, bo jest szansa, że ta władza odejdzie cztery tygodnie wcześniej, niż wynikałoby to z możliwego, maksymalnego terminu jakim byłby 5 listopada. Każdy dzień, każda godzina funkcjonowania tego przeżartego korupcją rządu jest dla obywateli szkodliwa. A sprawa (Adama) Niedzielskiego pokazała, że również nasze dane - intymne, prywatne, wrażliwe - były zagrożone - odparł.
A czy Dzień Papieski (rocznica wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża - red.) przypadający w dniu wyborów nie będzie sprzyjał PiS?
Oczywiście PiS chciałby Jana Pawła II, Ojca Świętego, zapisać do swojej partii. Ale rocznica wyboru Ojca Świętego na Stolicę Piotrową jest naszym wspólnym świętem. Jest również, w mojej opinii, również początkiem (końca) komunizmu, bo mało kto, jak Jan Paweł II, przyczynił się do upadku komunizmu nie tylko w Polsce, ale też w Europie środkowo-wschodniej - odparł.
Szczerba był następnie pytany czy ustawa ws. 800+, oraz "lex Tusk" nie są tym, czym PiS może pokonać opozycję.
To są wszystko kapiszony. Ta władza powinna się pakować, pakować jak w tej chwili pakuje się Niedzielski - odparł.
Poseł KO był następnie pytany czy sprawa dymisji Adama Niedzielskiego zamyka sprawę ujawnienia, że wskazany z imienia i nazwiska lekarz (Piotr Pisula z Poznania) wypisał na siebie receptę na leki z grupy leków psychotropowych i przeciwbólowych.
To była naganna sprawa, to była sprawa pewnego przestępstwa, które popełnił Adam Niedzielski. W naszej opinii było to przestępstwo świadome, było to niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień. Ale, co bardzo ważne, konsultowaliśmy to z wybitnymi prawnikami przestępstwo umyślne w celu osiągnięcia korzyści osobistej, czyli zagrożone karą więzienia do lat 10. Ponieważ pamiętajmy, że te wszystkie działania, które wykonywał Niedzielski, upubliczniając dane lekarzy, miały na celu wejście jego głębsze na giełdę kandydatów do Sejmu, pokazanie, że jest twardym zawodnikiem. On był w stanie poświęcić dane pacjentów, dane lekarzy, po to, żeby zawalczyć o korzyści osobiste w postaci jedynki w jednym z okręgów wyborczych - odparł Szczerba.
To początek spotkań (ministra Niedzielskiego) w prokuraturze - zapowiedział też nawiązując również do tzw. afery respiratorowej, czyli sprawy nieodzyskania przez Ministerstwo Zdrowia pieniędzy za respiratory, których nie dostarczył resortowi handlarz broni, Andrzej Izdebski.