Michał Gramatyka został zapytany o to, czy koalicja Trzeciej Drogi się rozpadnie, w związku z ostatnimi tarciami, związanymi z potencjalnym poszerzeniem sojuszu o polityków Porozumienia i AgroUnię.
- Pogłoski o problemach są mocno przesadzone. Jesteśmy i mamy się dobrze. Nasi liderzy cały czas rozmawiają, spotkali się np. wczoraj. Koniec tygodnia przyniesie nowe i dobre wiadomości. Bardzo ważną kwestia jest przestrzeganie umów i szacunek do tego co się podpisało. Byliśmy pierwszym sojuszem politycznym, który podpisał umowę koalicyjną w światłach jupiterów. Nasza umowa jest w dalszym ciągu dostępna na naszej stronie. Można w niej przeczytać, że ewentualne poszerzanie środowiska tej koalicji wymaga zgody obu liderów. Rzeczywiście mieliśmy pewne różnice poglądów, o których mówił Szymon Hołownia na konferencji prasowej. Ale sądzę, że sprawa idzie ku dobremu – stwierdził polityk.
- Ostatni sondaż - Pollster - daje nam 11 proc. poparcia, to bardzo solidny wynik. Podobnie pokazywał sondaż IBRiS-u publikowany w „Rzeczpospolitej” na początku tygodnia. To wszystko daje nam pewność, że nasz projekt swobodnie dożegluje do wyborów, a na końcu jeszcze się rozpędzi – podkreślił parlamentarzysta.
Gramatyka przyznał, że „różnice poglądów pomiędzy Polska 2050 i PSL-em istnieją”.
- Nie jest tak, że nagle staliśmy się jednym ciałem i organizacją, w której wszyscy myślimy tak samo. To nie jest PiS, żebyśmy nie mieli prawa do własnych poglądów. Ten projekt jest tworzony po to, żeby wygrać z PiS-em - dla ludzi, którzy nie odnajdują się tej szalonej polaryzacji PiS-PO. Ci wyborcy muszą mieć na kogo zagłosować - przekonywał.
Poseł został zapytany na koniec o to, czy następna Rada Naczelna PSL-u może przynieść koniec koalicji Trzeciej Drogi.
- Rzadko bawię się w jasnowidzenie, ale jestem dobrej myśli. Patrzę na ten projekt jako wyborca, a nie tylko jako polityk. To jest dobry projekt, który wychodzi na przeciw oczekiwaniom ludzi, którzy mają dość polaryzacji i odwiecznej walki. Koniec tygodnia przyniesie dobre rozwiązania - zapewnił polityk.