Artur Dziambor, lider partii Wolnościowcy

Ustawa o powołaniu tej komisji jest świadectwem wstydu tych, którzy ją zgłosili - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.

Dziambor został zapytany o to, czy będzie głosował przeciwko powołaniu komisji weryfikacyjnej ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce, w latach 2007-2022. Pomysł został zgłoszony przez PiS i jest krytykowany przez polityków opozycji, którzy uważają, że jest to ruch czysto polityczny, który ma za zadanie zdyskredytować lidera PO, Donalda Tuska, przed wyborami.

Jestem przeciwko powołaniu komisji weryfikacyjnej. Ustawa o powołaniu tej komisji jest świadectwem wstydu tych, którzy ją zgłosili. Ten projekt jest niezgodny z polską konstytucją. Jest to działanie obliczone wyłącznie na potrzeby kampanii. Tego rodzaju komisje muszą kończyć pracę z końcem kadencji - w tym wypadku już za trzy miesiące. To oznacza, że ta komisja nie zdąży nic ustalić - stwierdził polityk.

Zdaniem lidera Wolnościowców, "pomysł powołania komisji weryfikacyjnej jest motywowany chęcią PiS-u zmycia z siebie odpowiedzialności za prowadzenie interesów z Federacją Rosyjską".

Polski rząd - do 24 lutego 2022 roku - robił interesy z Rosją, tak jak każdy inny kraj w Europie. Teraz PiS próbuje zmyć z siebie odpowiedzialność za wszelkie umowy i interesy na PO. Chodzi o to, żeby postawić przed komisją Donalda Tuska przed wyborami. Niestety komisja nie zbada polityki PiS-u, ponieważ nie zdąży tego zrobić przed końcem kadencji. Nazywamy to polowaniem na czarownice - stwierdził parlamentarzysta.

Poseł został następnie zapytany o to, czy PiS będzie mieć wystarczająco dużo głosów w Sejmie, żeby powołać komisję weryfikacyjną.

Do PiS-u oficjalnie przyłączyła się już ekipa Pawła Kukiza. Z PiS-em zawsze głosują także posłowie z koła Polskie Sprawy. Większość PiS-u wydaje się niezagrożona. Posłowie Suwerennej Polski również nie pozwolą sobie na wyłamanie się, ponieważ inaczej mogłoby dojść do rozpadu rządu - ocenił polityk.

Dziambor stwierdził, że "realnym scenariuszem jest zablokowanie ustawy przez prezydenta, Andrzeja Dudę".

To może być ustawa do lekkiego odrzucenia przez prezydenta. Będzie mógł się wtedy w łatwy sposób objawić jako strażnik konstytucji. Szczególnie, że ma w tej dziedzinie dużo do nadrobienia - zaznaczył lider Wolnościowców.

Prowadzący