Ci, którzy walczą z autorytarną władzą, czują satysfakcję, bronią zasad - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.
Sąd Okręgowy w Katowicach uznał, że władze Sądu Okręgowego w Krakowie stosowały wobec sędziego Żurka ciąg szykan i dyskryminujących czynności. Sąd nakazał przywrócenie Żurka na stanowisko w wydziale, z którego został przeniesiony w 2018 roku.
- Świadczy to o tym, że mamy jeszcze odważnych sędziów w Polsce. Mam wrażenie, że jest ich całkiem sporo. Ale też o tym, że niewielka grupa sędziów, która skleiła swoje kariery z politykami rządzącymi, stosowała bezprawne metody, aby szykanować tych, którzy stanęli po stronie sprawiedliwości - ocenił ten wyrok sędzia Żurek.
- Udokumentowano szereg bezprawnych działań i myślę, że nie ujdą one bezkarnie. Najważniejsze jest, aby polscy sędziowie poczuli, że mogą bezpiecznie orzekać, że ich krytyka wadliwych rozwiązań nie przyczyni się do tego, że będą niszczeni na różne sposoby, zarówno w pracy, jak i życiu osobistym - podkreślił.
- Ten wyrok to sygnał, że sędzia nie powinien się bać władzy. Oczywiście wiadomo, że trzeba ponieść koszty, ale wydaje mi się, że właśnie po to sędzia ma szereg konstytucyjnych gwarancji - dodał.
Żurek mówił o pojawieniu się polityków, którzy "podporządkowują sądy, już podporządkowali sobie prokuraturę". - A po co się to robi? Robi się to po to, by w perspektywie otrzymać określone wyroki jakich oczekuje władza. To mogą być wyroki ws. kolegów posłów, lokalnych partyjnych działaczy, to może być chęć uniknięcia samemu odpowiedzialności - mówił.
- Autorytaryzmy mijają, każdy z nas musi stanąć przed lustrem, mieć świadomość, że ma jedno nazwisko. Jeśli to nazwisko ubrudzi kolaborując z władzą autorytarną, pozostanie mu to do końca życia. Ci, którzy walczą, czują satysfakcję, bronią zasad - zaapelował do sędziów sędzia Żurek.
- Musimy przywrócić prokuraturze walor niezależności - mówił też Żurek pytany o konsekwencje wobec osób, które były odpowiedzialne za szykany wobec niego.
Żurek mówił, że "nie ma wątpliwości" iż sędziom, którzy wzięli udział w "zamachu na konstytucję" i powołaniu KRS w obecnym kształcie, tym, którzy do niej startowali, będą musiały zostać postawione zarzuty. - Ale ja nie chcę tu wyrokować, bo nie jestem prokuratorem - dodał.
- Co do ministra (Zbigniewa Ziobry) ta lista grzechów będzie długa: pewnie zaczniemy od Funduszu Sprawiedliwości, Pegasusa. Jest jeszcze zagadnienie: tworzenie antykonstytucyjnych ustaw - dodał. - Wreszcie ochrona hejterów czy też wiedza niektórych osób w ministerstwie, że taka grupa do systemowego niszczenia sędziów w mediach społecznościowych istniała. Tych grzechów jest wiele - podsumował.
- Musimy rozliczyć tych, którzy dopuszczają się łamania prawa - zakończył.