Krzysztof Hetman, europoseł PSL

Pieniądze z KPO muszą zostać zakontraktowane do końca 2023 r., to obowiązuje wszystkie państwa członkowskie - mówił gość Zuzanny Dąbrowskiej.

Hetman został zapytany o to, czy w najbliższym czasie Polska otrzyma środki europejskie z KPO.

- Na razie na to nie wygląda. Wszyscy są zdumieni tym, że Polska, która mogła być jednym z największych beneficjentów Funduszu Odbudowy, zwyczajnie nie chce skorzystać z tych środków. A właściwie to polski rząd nie chce skorzystać, bo Polacy domagają się tych środków. Pieniędzy potrzebują przede wszystkim samorządy, przedsiębiorcy i system ochrony zdrowia. Najwyraźniej Zjednoczona Prawica nie chce skorzystać z tych pieniędzy, co jest zdumiewające. Wypłacono już gigantyczne pieniądze wielu krajom UE. Te państwa budują dzięki temu przewagę konkurencyjną nad polskim przedsiębiorcami. Dzieje się tak tylko dlatego, że politycy Zjednoczonej Prawicy nie potrafili się dogadać - podkreślił parlamentarzysta.

Zdaniem europosła, "polski rząd ma ostatni moment, żeby odblokować KPO".


- Pieniądze z KPO muszą zostać zakontraktowane do końca 2023 r., to obowiązuje wszystkie państwa członkowskie. Gdy opozycja przejmie władzę, to nie zdąży przyjąć KPO, bo nie da się zakontraktować 300 miliardów zł w 1,5 miesiąca. To fizycznie niemożliwe, ponieważ będzie za mało czasu na wybranie projektów i podpisanie umów - stwierdził polityk.

- Problem polega na tym, że rząd kontraktuje projekty nie mając pieniędzy. Rząd prawdopodobnie pożyczył na ten cel w chińskich bankach z oprocentowaniem na poziomie 8-10 proc. A mogliby mieć darmowe bezzwrotne dotacje z KPO i pożyczki z oprocentowaniem na poziomie 1 proc. Trzeba mieć świadomość, że wszystko to co rząd teraz zakontraktuje zostanie zrealizowane z naszego wspólnego zadłużenia. Wszyscy będziemy musieli potem oddać pieniądze, które pożycza rząd - wskazywał europoseł.

Prowadzący