Aleksander Pociej, senator KO

Wszyscy eksperci stwierdzili, że ustawa jest zła i niczego nie naprawia - mówił gość Zuzanny Dąbrowskiej, pytany o nowelizację ustawy o SN.


Pociej został zapytany o to, jak wyglądały prace w Senacie nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym.

- Podsumowaliśmy działania tego rządu i Ministerstwa Sprawiedliwości. Jest to już jedenasta poprawka ustawy o Sądzie Najwyższym. Przez całą poprzednią kadencję mówiliśmy, do czego to doprowadzi, ale byliśmy ignorowani. Od czasu wydania przez TUSE orzeczenia, które nakazuje przywrócić praworządność, minęło dziewięć miesięcy. Policzono, że od tego czasu nałożono na nas 1,7 miliarda zł kar. Nowelizacja ustawy miała to zmienić, ale nawet pani prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska i przewodnicząca KRS-u nie pozostawiły na tym projekcie suchej nitki. Wszyscy eksperci stwierdzili, że ustawa jest zła i niczego nie naprawia - podkreślił polityk.

- Liczyliśmy, że dzięki poprawkom, które całkowicie zmienią tę ustawę damy radę wypracować projekt ustawy zgodny z Konstytucją. Jeżeli odrzucilibyśmy ustawę, to większość (sejmowa red.) i tak anulowałaby nasze odrzucenie. W związku z tym chcemy przynajmniej zgłosić nasze poprawki. Mamy nadzieję, że po wysłuchaniu naszych ocen dotyczących pierwotnego brzemienia ustawy ktoś - może pan premier - zrozumie, że odrzucenie naszych poprawek będzie groziło nie spełnieniem oczekiwań UE - stwierdził parlamentarzysta.

Zdaniem senatora, "największą wadą nowelizacji ustawy o SN jest to, że nie załatwia ona grzechu pierworodnego, czyli problemów z KRS-em".

- Jeżeli nie zmienimy KRS-u, to sytuacja będzie się powtarzać - będziemy mieć nowe nominacje sędziowskie i koniec końców wymiar sprawiedliwości zacznie zajmować się sam sobą. Wszystkie dotychczasowe reformy doprowadziły do tego, że postępowanie wydłużyło się we wszystkich sferach - cywilnej, karnej i przed Sądem Najwyższym. Jeżeli sędziowie zaczną się zajmować sędziami, to grozi nam zapaść. Senat osiem miesięcy temu wysłał projekt ustawy dotyczący KRS-u. Tylko od pani marszałek (Elżbiety) Witek zależy to czy odmrozi ten projekt - zaznaczył Pociej.

Prowadzący