Cezary Tomczyk, wiceszef klubu KO

PiS stał się zepsutą partią władzy - mówił gość Michała Kolanki.

Nie jestem zaskoczony - tak Tomczyk skomentował najnowszy sondaż dla "Rzeczpospolitej", z którego wynika, że poparcie tracą zarówno PiS, jak i Koalicja Obywatelska.

W stosunku do pomiaru grudniowego w badaniu spadają, notowania niemal wszystkich głównych partii. Najwięcej traci PiS: z 34,2 miesiąc temu do 29,7 obecnie, czyli o 4,5 p.p.. Koalicja Obywatelska notuje spadek o 2,9 p.p., Lewica – o 0,8 p.p., a PSL – 0,5 p.p..

- Nowy sezon polityczny otwiera się w taki sposób, że widoczna jest pewna tendencja. A ta tendencja jest taka, że PiS wyraźnie stracił, jeśli chodzi o sondaże sprzed pół roku czy roku. Wtedy mówiliśmy, że PiS ma ok. 40 proc., dziś widać, że dla PiS-u taki wynik byłby marzeniem, a nie realnym celem. Z kolei opozycja jako całość, być może też jako całość podzielona, jest w stanie wygrać wybory, gdyby one odbyły się dzisiaj. Myślę, że świat się zmienił, ten 2023 r. będzie rokiem przełomowym, wybory parlamentarne zmienią Polskę na kolejne lata i być może nawet nie na jedną kadencję, a na dwie lub trzy. Patrzę na ten rok z optymizmem - mówił poseł KO.

- Dziś można dużo powiedzieć o rynku wyborczym, ale trudno sobie wyobrazić, że PiS pozyskuje nowych wyborców. To się nie wydarzy. Ciężko sobie wyobrazić, że gdzieś w jakiejkolwiek gminie w Polsce, ktoś, kto wcześniej nie wybierał PiS, dziś, po tym wszystkim co zobaczył, przez te lata PiS-owskich afer powie: "PiS to jest moja partia". Dziś można postawić tezę, że PiS z każdym dniem wyborców traci - dodał.

- PiS nie jest w stanie odbić 100 proc. ludzi, których stracił. Duża część ludzi, którzy byli wyborcami PIS-u, przejrzeli na oczy. Zobaczyli co się stało w szkołach, jakim niewypałem był HiT, jakim niewypałem był "Polski Ład", zobaczyła jakim niewypałem było to, jak oszukiwano nas na stacjach benzynowych. Część ludzi uznała, że PiS to nie jest już partia, która ich reprezentuje - przekonywał też wiceszef klubu KO.

- PiS stał się zepsutą partią władzy, która nie ma nic wspólnego z ideami, które głosiła - mówił Tomczyk. - Dziś wydaje mi się, że Polska dla tych ludzi nie znaczy nic, nic ponad to, co można nazwać skarbonką. Dziś traktują Polskę dokładnie tak - jak swoją własność, jak skarbonkę - kontynuował.

- Każda kolejna afera przybliża PiS do końca, a nie do początku - podsumował. - Z każdą nową aferą zbliża się do końca dwukrotnie szybciej - dodał.

Tomczyk był też pytany na co dziś czeka Platforma Obywatelska z ogłoszeniem formuły startu w wyborach parlamentarnych.

- My, ze swojej strony, jako PO, jako KO, powiedzieliśmy już właściwie wszystko. Powiedzieliśmy jaka jest dla nas wersja idealna - czyli wersja jednej listy wyborczje. Musimy poczekać, siłą rzeczy, na głos naszych partnerów. Donald Tusk powiedział, że chcielibyśmy, aby to się zamknęło do końca roku. Tak rzeczywiście chcielibyśmy, aby było. Ale to zależy od naszych partnerów w opozycji - od nich potrzebna jest jednoznaczna deklaracja. My swoje przygotowania prowadzimy niezależnie od tego, jak wyglądają te rozmowy. My się przygotowujemy na każdy możliwy wariant. Jeśli trzeba będzie tę bitwę stoczyć w pojedynkę, to to zrobimy. Wiemy, że ten bój, w listopadzie czy październiku, będzie bojem o wszystko, zdecyduje o losach Polski na kolejne - prawdopodobnie - 10 lat - podkreślił. 

Prowadzący