Za prywatne rozmowy, nawet użycie nieprzyzwoitego słowa, nie ponosi się konsekwencji - w ten sposób gość Jacka Nizinkiewicza mówił o tym, że politycy Koalicji Obywatelskiej nie obawiają się komisji śledczej ws. afery taśmowej.
Siemoniak przypomniał, że Koalicja Obywatelska "złożyła wniosek w sprawie powołania komisji śledczej", która ma zbadać aferę taśmową.
- Chcemy wyjaśnienia tej sprawy, zwłaszcza w kontekście importu rosyjskiego węgla, bo to jest główny kontekst, zgodnie z zasadą ten jest winien kto ma z tego korzyść i to trzeba po prostu wyświetlić - mówił Siemoniak nawiązując do faktu, że po przejęciu władzy przez PiS wzrosła ilość węgla importowanego do Polski z Rosji.
W nagraniach był też obecny premier (Mateusz) Morawiecki, jest mowa w zeznaniach o jakimś nagraniu, w którym on miał mówić o swoich prywatno-finansowych sprawach, wiadomo że im od dawna towarzyszy mgła - dodał wiceprzewodniczący PO.
- My w tej sprawie nie mamy się czego obawiać. Gdyby ktokolwiek z nagranych polityków Platformy zbliżył się o milimetr do jakiegoś podejrzenia przestępstwa, dawno ta sprawa zostałaby wywleczona przez PiS - zauważył też Siemoniak.
Za prywatne rozmowy, nawet użycie nieprzyzwoitego słowa, nie ponosi się konsekwencji - podsumował w kontekście wypowiedzi polityków PO zarejestrowanych na nielegalnych nagraniach zarejestrowanych w warszawskich restauracjach.
Siemoniak mówił też o kolejnych publikowanych w internecie mailach, które miały zostać wykradzione ze skrzynki byłego już szefa KPRM, Michała Dworczyka.
To co widzimy w mailach Dworczyka to trochę kuchni politycznej PiS-u. Minister pisze o drugim, że jest tępakiem, łajdakiem, a Morawiecki pokazuje kompletny cynizm, (pisze) postraszymy ludzi Ziobry, może przyjdą do nas, to jest ten sam Morawiecki, który organizował w mailach szczucie na sędziego. To są okropni ludzie - Jarosław Kaczyński dopuścił do polityki osoby, które zrobią wszystko dla władzy, nie mają żadnych zasad, żadnych hamulców. Ci ludzie się nawzajem nie szanują - stwierdził.
Warto czytać te maile. To unikatowe wejrzenie w kuchnię polskiej polityki - dodał.