Sławomir Mentzen, prezes partii KORWiN

Partia KORWiN nie zamierza wychodzić z Konfederacji - mówił rozmówca Jacka Nizinkiewicza.

Mentzen był pytany czy wybory prezesa partii KORWiN były demokratyczne, skoro był on jedynym kandydatem na stanowisko prezesa partii, które zwolnił Janusz Korwin-Mikke.

Wybory były całkowicie demokratyczne. Najpierw demokratycznie wybraliśmy we wszystkich okręgach delegatów na Kongres, a potem delegaci w tajnych wyborach wybrali prezesa. Był tylko jeden kandydat z tego powodu, że to jest naprawdę duża odpowiedzialność, ciężka rola. Widocznie nikt inny nie chciał się tej ciężkiej pracy podjąć - odparł.

A co z sygnalizowaniem wcześniej, że kandydatem na prezesa partii KORWiN może zostać Jacek Wilk?

Jacek Wilk chciał przez chwilę kandydować, ale tak się mu życie potoczyło, że się rozmyślił - odpowiedział Mentzen, który nie chciał komentować pogłosek, że obawy części członków partii KORWiN miał budzić stan zdrowia nowego prezesa partii.

Mentzen deklarował też, że "partia KORWiN nie zamierza wychodzić z Konfederacji". - Zamierzamy pracować na rzecz Konfederacji, aby ta była tak mocna, jak jeszcze nigdy nie była - zapewnił.

A jak nowy prezes partii KORWiN zamierza poprawić notowania swojego ugrupowania i całej Konfederacji?

Zamierzamy zwracać dużo uwagi na sytuację gospodarczą Polski. Mamy strasznie wysoką inflację, strasznie słabą walutę, słabą giełdę, olbrzymie zagrożenie recesją, to jeszcze jesteśmy w sytuacji, w której nie wiemy czy zimą nasze dzieci będą mogły pójść do szkoły, bo samorządy twierdzą, że nie będzie pieniędzy na ogrzanie szkół. Jeśli nie jesteśmy w stanie zapewnić dzieciom ciepła w szkołach to musimy zrobić wszystko, aby odsunąć tych ludzi od władzy - odparł.

A co z sankcjami nałożonymi na Rosję? Czy powinny być one wycofane?

Zależy jakie. Są takie, które są dobre: np. ograniczenie transferów technologii do Rosji. Ale jeśli chodzi o węgiel, to jeśli spytamy jakiegoś emeryta czy chciałby ogrzać się zimą rosyjskim węglem, czy woli najpierw zmarznąć, a potem zachorować i umrzeć, to prawie każdy emeryt powie, że może to być węgiel nawet z Rosji, zwłaszcza że jest to absolutnie marginalny udział w przychodach państwa rosyjskiego - wyjaśnił.

Ludzi, którzy chcą się ogrzać zimą w swoich mieszkaniach, w ogóle nie interesuje skąd będzie węgiel. Państwo polskie nie może podejmować decyzji, że w ich efekcie ludzie zimą marzną w swoich domach - dodał.

Mentzen nazwał też "olbrzymim błędem" wprowadzenie przez rząd Mateusza Morawieckiego embarga na rosyjski węgiel już w kwietniu.

Zwłaszcza, że to embargo objęło węgiel już zapłacony. Państwo rosyjskie dostało pieniądze, a węgiel został za naszymi granicami. W związku z tym firmy rosyjskie mogły go jeszcze raz sprzedać i jeszcze raz zarobić. To było działanie prorosyjskie i antypolskie - ocenił prezes partii KORWiN.

Prowadzący