Boje się, że problem w pozyskiwaniu środków europejskich to będzie stały problem, dopóki ton decyzjom politycznym w Polsce będzie nadawał Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro - mówił gość Michała Kolanki.
Paszyk został zapytany o to, czy Polska może liczyć na odblokowanie środków z KPO.
- Boję się, że problem w pozyskiwaniu środków europejskich to będzie stały problem, dopóki ton decyzjom politycznym w Polsce będzie nadawał Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro. To wielki paradoks, ponieważ Kaczyński jasno deklarował, że Ursula von der Leyen, to jest ich przewodnicząca (KE), którą pomogli wybrać na to stanowisko. Zbigniew Ziobro definiuje UE i jest głównym winowajcą paraliżu (w relacjach z UE - red.) - podkreślił polityk.
Poseł opisał także przebieg likwidacji Izby Dyscyplinarnej, co - według niego - było "ostatnią szansą na uzyskanie kompromisu z UE".
- Przedstawiliśmy trzy poprawki ws. Izby Dyscyplinarnej, tak, aby nikt nie kwestionował tego w instytucjach europejskich, na czele z KE. To była jedyna i niepowtarzalna okazja do tego, żeby uruchomić środki i dać przestrzeń na powrót do dialogu z KE. Zaproponowaliśmy proste i w ogóle niekontrowersyjne rozwiązania - przejście w stan spoczynku sędziów, którzy zajmowali miejsca w Izbie Dyscyplinarnej (SN), bezwarunkowe przywrócenie sędziów i minimum kwalifikujące sędziów do organu, który zastąpiło Izbę Dyscyplinarną. PiS po raz kolejny prowadzi politykę, w której chce pokazać że jest najlepszy w polityce i że może rozgrywać opozycję, i UE. Efekt jest taki, że Polsce naliczane są kolejne kary i brakuje środków w wielu obszarach. - stwierdził parlamentarzysta.