Gdyby w 2016 r. nie wprowadzono ustawy "antywiatrakowej", to mielibyśmy teraz więcej o 10 gigawatów mocy wiatrowej w systemie - mówił rozmówca Michała Kolanki, krytykując rząd za obecny kryzys energetyczny.
Poseł odniósł się do kryzysu energetycznego w Polsce, m.in. do niewystarczającej ilości węgla na polskim rynku.
- Oczekiwania polskiego rządu nijak nie korespondują z rzeczywistością. Co najmniej kilka milionów (ton węgla - red.) zabraknie i nie będzie go skąd sprowadzić. Nawet jeżeli uda się go przetransportować do polskich portów, to nie będzie go jak rozprowadzić po kraju. Możemy także stanąć w obliczu kryzysu gazowego, gdy Rosja zakręci kurek gazu Europie. Wtedy Polsce zabraknie 6 miliardów metrów sześciennych gazu - ostrzegał polityk.
Zdaniem Gramatyki za kryzys energetyczny w Polsce „odpowiedzialny jest rząd, który kompletnie zarzucił transformację energetyczną".
- Gdyby w 2016 r. nie wprowadzono ustawy "antywiatrakowej" to mielibyśmy teraz więcej o 10 gigawatów mocy wiatrowej w systemie. Wtedy można byłoby mówić o tym, żeby przeorientować nasz system na inne źródła energii. Przede wszystkim naszym celem nie powinno być obiecywanie ludziom kokosów, tylko realna pomoc, np. dofinansowania do pomp ciepła i ich instalacja - stwierdził parlamentarzysta.
Poseł przedstawił następnie strategię Polski 2050 dotyczącą energetyki.
- Jesteśmy zdania, że system energetyczny powinien być oparty na źródłach odnawialnych, ale stabilizować go powinna energetyka atomowa. Musimy konkretnie rozpisać jaka jest ścieżka dojścia do takiej energetyki, która nie będzie skutkowała zanieczyszczeniem powietrza. Przez smog umiera 30 tysięcy ludzi rocznie, co udowodniło badanie Śląskiego Centrum Badań Serca - podkreślił Gramatyka.