Hanna Gill-Piątek, posłanka Polski 2050

Część osób wjeżdżała do Polski bez dokumentów, więc część uchodźców wyrobiła sobie w Polsce PESEL, ale Straż Graniczna nie traktuje tego jako legalizację pobytu - sygnalizowała Hanna Gill-Piątek, posłanka Polski 2050 Szymona Hołowni, w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską.

Gill-Piątek przedstawiła problem ukraińskich uchodźców, którzy nie są wpuszczani do Polski.

- W Polsce nałożyły się dwa systemy prawne. Z jednej strony mamy ustawę, którą uchwaliliśmy tuż po wybuchu wojny w Ukrainie, która zakłada, że obywatele Ukrainy, którzy wjeżdżają na teren Polski, mają prawo do pobytu przez okres 18 miesięcy, a jeżeli wyjadą na dłużej niż 30 dni, to tracą prawo do tego pobytu. Z drugiej strony Ukraińcy - tak jak wszyscy obywatele państw spoza strefy Schengen - jeśli spędzili 90 dni w Polsce, to dalszy ich pobyt staje się nielegalny. Powinno się ustanowić nową specjalną ustawę jako prawo nadrzędne i obowiązujące - podkreśliła polityk.

- Część osób wjeżdżała do Polski bez dokumentów, więc część uchodźców wyrobiła sobie w Polsce PESEL, ale Straż Graniczna nie traktuje tego jako legalizację pobytu. Są kłopoty z tym, żeby wpuścić te osoby ponownie z terenu Ukrainy, co jest absurdem. Ministerstwo szybko się wypowiedziało po mojej interwencji, dostałam odpowiedź, że absolutnie wyznacznikiem w takich sprawach powinna być ukraińska specustawa, czyli korzystniejsze przepisy dla naszych gości z Ukrainy. Ukraińcy mają prawo do powrotu do kraju, oczywiście jeżeli ich nieobecność nie przekracza 30 dni - mówiła parlamentarzystka.

Jeśli chcemy, żeby uchodźcy z Ukrainy zasilili nasz rynek pracy, to polskie państwo musi o nich zadbać. Walczyć z dyskryminacją, pracą na czarno i nie robić trudności na granicy.

Zdaniem posłanki "nie mamy w Polsce spójnej polityki migracyjnej", co sprawia, że "jesteśmy kompletnie nie przygotowani na napływ uchodźców"

- Mieliśmy projekt polityki migracyjnej, który powstał w specjalnym Departamencie Analiz i Migracji w MSWiA. W pewnym momencie - zamiast poprawiać ten projekt i wprowadzić go - minister (Mariusz) Kamiński rozwiązał ten departament. Część pracowników poszła do Urzędu ds. Cudzoziemców, część do Departamentu Spraw Międzynarodowych i Migracji, a polityka migracyjna gdzieś zaginęła - zaznaczyła Gill-Piątek.

Prowadzący