Trzeba wyprowadzać państwo, kraj, gospodarkę z kryzysu. Ja uważam, że każdy dzień straty w tej materii jest stratą poważną - mówił gość Michała Kolanki.
1 czerwca Komisja Europejska, choć niejednogłośnie, zatwierdziła polski Krajowy Plan Odbudowy, co umożliwi odblokowanie środków z Funduszu Odbudowy dla Polski. 2 czerwca ogłosiła to w Warszawie szefowa KE, Ursula von der Leyen zastrzegając, że wypłata środków będzie uzależniona od realizacji tzw. kamieni milowych.
- Niestety nie. Obserwowałem wczorajszą konferencję prasową i muszę powiedzieć, że to były dwa światy. Z jednej strony premier Mateusz Morawiecki mówił o finale, że wszystko jest zakończone i mamy ostatnią pieczęć. Natomiast przewodnicząca KE mówiła, że jest to pierwszy krok i że bardzo daleko jest nam wciąż do tego, aby zrealizować główne kamienie milowe - tak Zdrojewski odpowiedział na pytanie czy możemy być już pewni, że środki z KPO trafią do Polski.
- Niestety ten rok zwłoki to też gigantyczna strata, jeśli policzymy inflację, która rok do roku ma kilkanaście procent, to te 35 mld euro na odbudowę oznacza, że straciliśmy już ok. 4 mld euro - dodał.
- Trzeba wyprowadzać państwo, kraj, gospodarkę z kryzysu. Ja uważam, że każdy dzień straty w tej materii jest stratą poważną. Ale to jest jeden element. Drugi: równie źle dzieje się w wymiarze sprawiedliwości - przekonywał Zdrojewski.
- Nasza reputacja (w UE) jest mocno nadwyrężona. Z tego też powodu te środki finansowe, które są w dyspozycji innych państw (UE), Polsce nie są dane - stwierdził senator PO.
- My mamy trzy problemy: z samymi faktami, dotyczą one nie tylko Izby Dyscyplinarnej, ale też ponownego powołania 15 sędziów (wchodzących w skład KRS - red.) przez Sejm, a nie środowisko sędziowskie. Po drugie - rozpiętość werbalna pomiędzy tym co jest zapowiadane i tym co jest czynione. I trzeci problem - my mamy za sobą 6 czy już 7 lat tracenia na wiarygodności. Jesteśmy partnerem trudnym, krnąbrnym, niepoważnym czasami, a przy tym niedotrzymującym słów czy deklaracji - mówił Zdrojewski wypominając szefowi rządu, że ten już jesienią zapowiadał likwidację Izby Dyscyplinarnej SN, co ma miejsce dopiero teraz.