Spór o sądy ciągnie się od bardzo dawna i ogranicza się do wąskiego grona osób bezpośrednio związanych z wymiarem sprawiedliwości. Przeciętni obywatele i obywatelki nie widzą zainteresowania ich problemami - mówiła posłanka w rozmowie z Michałem Kolanko.
Żukowska pytana o poparcie społeczne dla protestów sędziów stwierdziła, ze sporowi o sądy nie towarzyszy "zainteresowanie problemami obywateli", wśród których wymieniła "zmniejszenie opłat od pozwu, dostęp do mediacji i dostęp do darmowej pomocy prawnej".
Tego raczej nie ma w tej dyskusji - dlatego może poparcie dla tych protestów (sędziów) jest niskie. Szkoda, bo niezawisłe sądownictwo jest ważne dla demokracji. Ale te protesty stały się dość hermentyczne - oceniła rzeczniczka SLD odnosząc się do sobotniego Marszu Tysiąca Tóg.
Posłanka SLD zapowiedziała, że Lewica chce "mówić o wymiarze sprawiedliwości z perspektywy obywatela, osoby, która wchodzi do budynku sądu załatwić jakąś sprawę". - Te sprawy się ciągną przez wiele lat. Wielu sędziów nie umie podchodzić w odpowiedni sposób do ludzi przychodzących do sądów. Sędzia odczytuje tylko wyrok, nie wyjaśnia go. Prawo należy tłumaczyć na prosty, ludzki język obywatelom, którzy do sądu przychodzą - mówiła.
Jednocześnie Żukowska stwierdziła, że tzw. ustawa represyjna nie powinna być wprowadzana w życie.
Żukowska pytana o prace Sejmu nowej kadencji stwierdziła, że "PiS traktuje posłów jak maszynki do głosowania, przedmiotowo". - Nie jest możliwe, by w godzinę przeczytać kilkusetstronicową ustawę - dodała nawiązując do prac nad ustawą represyjną.
Rzeczniczka SLD mówiła też, że w Polsce prowadzona jest obecnie "kampania skierowana na zniszczenie marszałka Grodzkiego". - Jeśli mamy do czynienia z informacjami, że coś się wydarzyło w latach 90-tych to jest to już przedawnione, prokuratura nie może się tym zająć, ale słowa te rzucają cień na marszałka - mówiła odnosząc się do zarzutów korupcyjnych stawianych Grodzkiemu przez byłych pacjentów w mediach publicznych.
Grodzki to dziś największy wróg PiS, bo ma Senat, a PiS nie może się przyzwyczaić do tej sytuacji - oceniła Żukowska.