Kazimierz Michał Ujazdowski, senator Koalicji Polskiej-PSL

Przy tym podejściu, które oznacza: "przemalujemy fasadę, ale kontrola polityczna nad sądownictwem zostanie", uważam, że tego sporu się nie da rozwiązać - mówił gość Michała Kolanki, pytany o projekt ustawy reformującej Sąd Najwyższy w kształcie, w którym chce przyjąć go PiS.

- Koalicja Polska kieruje się zasadą działania na rzecz przywrócenia zgodności (działania) sądownictwa z polską konstytucją i dobrem obywateli. Dlatego, że to Polacy potrzebują niezależnego i efektywnego sądownictwa. Stąd okazaliśmy dobrą wolę, gdy prezydent ogłosił projekt ustawy naprawczej i przedłożyliśmy poprawki, które czynią ten krok naprawczy krokiem autentycznym. Nie można likwidować Izby Dyscyplinarnej zachowując sędziów, którzy orzekali w tej niekonstytucyjnej Izbie. Nie można dobierać do Izby Odpowiedzialności Zawodowej sędziów wybranych z udziałem neo-KRS. Proponowaliśmy poprawki, które traktujemy jako przywracające zgodność ustroju sądowego z polską konstytucją i sprzyjające ochronie praw obywateli. Rozumiem, że obóz władzy wybiera inną drogę. To oznacza powstrzymanie się od działań naprawczych - utrzymanie władztwa politycznego nad sądownictwem po staremu, trochę w nowym kostiumie - stwierdził senator mówiąc o pracach w parlamencie nad projektem ustawy reformującej Sąd Najwyższy, autorstwa prezydenta Andrzeja Dudy. Przyjęcie ustawy miałoby umożliwić złagodzenie konfliktu z UE i odblokować środki dla Polski z Funduszu Odbudowy.

- Utrzymano całe to instrumentarium, które ma nadzwyczajny charakter i polega na tym, że kierownictwo obozu rządzącego sprawuje władztwo nad wszystkimi segmentami sądownictwa - dodał senator.

- Nie oczekiwałem od prezydenta, że zrobi wszystko na raz, zaplanuje i ogłosi kroki naprawcze w każdej sferze, ale oczekiwaliśmy przynajmniej tego, że przynajmniej ten pierwszy krok będzie autentyczny, że likwidacja Izby Dyscyplinarnej będzie konsekwentna. Uczynił inaczej - mówił też Ujazdowski.

- Ja zawsze zakładałem, że spór o ustrój sądowniczy musi rozegrać się w Polsce. Kiedy byłem członkiem PE nie zabierałem głosu (w tej sprawie - red.) na forum europejskim. Ja w ogóle abstrahuje od tego, co czynić może KE, bo dla mnie najważniejsze jest, by polski obywatel miał sądownictwo z prawdziwego zdarzenia, a jeśli ono jest w pełni zawłaszczone przez władzę polityczną to nigdy nie będzie ani niezależne, ani efektywne - przekonywał senator.

- Wydaje mi się, że przy tej filozofii działania, którą prezentuje PiS w ostatnich dniach, nie da się uchylić tego sporu. Nawet jeśli będą odblokowane środki w ramach KPO, czego wszyscy musimy sobie życzyć, jako troszczący się o polski stan finansów, to istnieje jeszcze szereg innych problemów do rozwiązania, które wiążą się choćby z orzeczeniami TSUE. Przy tym podejściu, które oznacza: "przemalujemy fasadę, ale kontrola polityczna nad sądownictwem zostanie", uważam, że tego sporu się nie da rozwiązać - dodał.

- Nawet, gdyby UE się nie zajmowała tą sprawą, to ja bym nie zmienił zdania co do destrukcyjnych skutków działań PiS-u w obszarze wymiaru sprawiedliwości i też starałbym się o jego odbudowę w formach cywilizowanych i efektywnych dla obywateli - zaznaczył Ujazdowski.

Prowadzący

Polityką zajmuje się nie tylko zawodowo, ale ona też go… fascynuje. Ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, był współzałożycielem serwisu 300POLITYKA. W wolnych chwilach czyta, zwłaszcza książki science-fiction i ogląda seriale. Lubi zarówno „Star Treka”, jak i „Pozostawionych” czy „Sukcesję”. Dla relaksu grywa w komputerowe gry RPG i biega.