Prof. Włodzimierz Gut, mikrobiolog i wirusolog

Nie choruje aż tyle osób, żeby trzeba było utrzymywać najwyższy poziom obostrzeń - ocenił gość Jacka Nizinkiewicza, w kontekście zniesienia obostrzeń sanitarnych.

Profesor został zapytany o to czy zniesienie obostrzeń sanitarnych związanych z wirusem COVID-19 to dobra decyzja.

- Nie choruje aż tyle osób, żeby trzeba było utrzymywać najwyższy poziom obostrzeń. Przechodzimy teraz do fazy endemii. Jest to skutek kilku procesów. Po pierwsze szczepienia, choć tu nie mamy się czym pochwalić, bo jesteśmy w strefie dolnej (na tle państw europejskich - red.), mniej więcej 60 proc. ludzi otrzymało szczepionki, ale kontakt z wirusem miało już ponad 90 proc. ludzi - zaznaczył wirusolog.

Zdaniem prof. Guta COVID-19 zostanie z nami "już na stałe", co oznacza, że "cały czas będziemy mieć określony poziom zachorowań".

Wirusolog mówił następnie o wykrywalności wirusa w społeczeństwie i skuteczności testów na COVID-19.

- Na razie sytuacja nie jest zła, odsetek wyników dodatnich jest poniżej 20 proc., a pamiętajmy, że w pewnych momentach wynosił on już 50 proc., a to oznaczało, że wiele przypadków nam umykało. Można powiedzieć, że jeśli zarejestrowaliśmy 6 milionów zachorowań, to rzeczywiście było ich koło 10-12 milionów - stwierdził naukowiec.

Mikrobiolog został także zapytany o skuteczność szczepień przeciwko nowym wariantom COVID-19.

- Wszystkie szczepionki zawierają elementy wirusa z wczesnego okresu. Różnice polegają na tym, że są różne zawartości. To są szczepionki nienamnażające się w organizmie, to co się poda zostaje przekształcone i daje odpowiedź. Wirus jest stabilny w dwóch funkcjach: w łączeniu się z komórką i rozpoznaniu komórki po receptorze. Jeżeli to się zmieni, to wygraliśmy z wirusem, z jego "winy". Jeśli się nie zmieni, to szczepionki powinny pozostać skuteczne - ocenił profesor.

Prowadzący