Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Nowej Lewicy

Wyborów przyspieszonych nie będzie, tak uważam dziś - mówiła rozmówczyni Zuzanny Dąbrowskiej.

Scheuring-Wielgus była pytana o to jak - jej zdaniem - zakończy się procedowanie w Sejmie propozycji zmian w Sądzie Najwyższym przedstawione zarówno przez prezydenta Andrzeja Dudę, jak i Solidarną Polskę.

- Czysto politycznie mamy do czynienia, od wielu miesięcy, z przeciąganiem liny między PiS a Solidarną Polską. Ja uważam, że Jarosław Kaczyński chce po prostu wykolegować Solidarną Polskę z sojuszu tzw. Zjednoczonej Prawicy, już nie istniejącej - oceniła sytuację posłanka.

- Czy dojdzie do uchwalenia projektu prezydenckiego? Nie sądzę. Sprawa jest bardzo prosta. Mateusz Morawiecki mówił o tym w Brukseli: że na pewno Izba Dyscyplinarna będzie zlikwidowana. Naprawdę wystarczy ją zlikwidować i przywrócić do pracy trzech sędziów, którzy od pracy zostali usunięci. To wszystko, nie trzeba tworzyć kolejnych ustaw. Wystarczy zrobić te dwie proste rzeczy. Czy oni to zrobią? Na razie wydaje się, że tego nie zrobią - dodała.

Scheuring-Wielgus odniosła się następnie do wywiadu, jakiego Zbigniew Ziobro udzielił stacji Polsat News.

- Idzie na totalną konfrontację. Atakuje prezydenta, atakuje (Mateusza) Morawieckiego, atakuje PiS. Ja z zaciekawieniem na to patrzę. Politycznie bardzo mnie cieszy to przeciąganie liny między nimi - stwierdziła.

A czy spór w Zjednoczonej Prawicy może się skończyć przyspieszonymi wyborami do parlamentu?

- Wyborów przyspieszonych nie będzie, tak uważam dziś. Jeśli przyjrzeć się strategii, którą prowadzi PiS, to Morawiecki po głosach Lewicy, PO czy Polski 2050, nagle przedstawił swoje propozycje odnośnie kredytobiorców, inflacji, itd. Ale - z jednym małym haczykiem. Te jego propozycje mają być wdrażane dopiero w przyszłym roku. To sygnał, że te wybory odbędą się w konstytucyjnym terminie

Prowadzący