Krzysztof Śmiszek, poseł Nowej Lewicy

Na koniec dnia wszyscy, którzy wzięli kredyty hipoteczne, płacą za to, na ile banki umówiły się, że będą sobie pożyczać pieniądze - ocenił gość Zuzanny Dąbrowskiej.

Śmiszek przedstawił założenia nowego programu Lewicy "Bezpieczna Rodzina", który ma na celu zmniejszenie inflacji.

- "Bezpieczna Rodzina" to przede wszystkim pomoc emerytom i rencistom. Po drugie - pomoc ludziom pracującym w sferze budżetowej. Po trzecie - pomoc ludziom z rosnącymi ratami kredytów - wyliczał polityk.

Poseł przekonywał następnie, że należy "zamrozić" stawkę WIBOR czyli stopę oprocentowania kredytów międzybankowych.

- Na koniec dnia wszyscy, którzy wzięli kredyty hipoteczne płacą za to, na ile banki umówiły się, że będą sobie pożyczać pieniądze. Powrót do stawek z 2019 r. pozwoli na powrót do rat hipotecznych jakie były w tym czasie. Mamy do czynienia z bardzo dziwnym kryzysem ekonomicznym, w którym tracą obywatele, a siła nabywcza pieniądza jest coraz mniejsza, ale bardzo mocno zyskuje sektor bankowy i budżet państwa. Na inflacji zarabia budżet państwa, ponieważ jest w nim znacznie więcej pieniędzy - stwierdził parlamentarzysta.

- Wojna jest jednym z elementów dzięki któremu budżet państwa i banki zarabiają pieniądze. Nie ma co płakać nad sektorem bankowym, który w zeszłym roku zarobił cztery miliardy złotych "na czysto". Ta sytuacja na pewno nie uderzy banków po kieszeni i na pewno nie będziemy mieli do czynienia z zapaścią systemu bankowego. Ktoś, kto wziął kredyt na trzysta tysięcy w 2019 r., płacił tysiąc pięćset złotych raty, a teraz płaci dwa tysiące osiemset złotych. Powrót do stawek z 2019 r. pozwoli na zachowanie interesów przez banki, ale pozwoli także na godne utrzymanie rodzin i powstrzymanie fali bankructw - ocenił poseł.

Prowadzący