Wszystko w rękach Zachodu. Jeśli Zachód będzie kontynuować twardą linię wobec imperialnych dążeń Władimira Putina, jeśli zaproponuje też Ukrainie polityczną ścieżkę integracji ze strukturami świata Zachodu, to Ukraina z tego kryzysu wyjdzie - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.
Brejza był pytany o to, w jaki sposób powinna - wobec kryzysu wokół Ukrainy - zachowywać się Polska. W poniedziałek Władimir Putin uznał niepodległość separatystycznych republik istniejących w Donbasie i wysłał na ich terytorium rosyjskich żołnierzy, którzy mają przebywać tam w roli "sił pokojowych".
- Polska powinna być liderem Partnerstwa Wschodniego, bramą polityczną do struktur atlantyckich dla państwa ukraińskiego. Rząd PiS powinien unikać wspierania środowisk prorosyjskich wewnątrz UE. Nie powinien spotykać się z Marine Le Pen, z innymi "zielonymi ludzikami" Władimira Putina. Rząd PiS-u nie powinien stawiać na współpracę z (Viktorem) Orbanem, który dystansuje się od polityki Zachodu. Celem geopolitycznym Polski jest silniejsza Unia Europejska i jeszcze silniejsza współpraca atlantycka - mówił Brejza.
- Plusem w tej ciężkiej sytuacji jest to, że nerwowa polityka Władimira Putina prowadzi do osamotnienia Rosji - proszę zobaczyć, że w ostatnich tygodniach Chiny dystansują się wobec polityki rosyjskiej. Putin tę sprawę przegrywa, pokazuje imperialną politykę Rosji, traci punkty na arenie międzynarodowej. Długookresowo Rosja na tym wszystkim straci - ocenił senator Koalicji Obywatelskiej.
- Trzy lata temu ujawniłem skalę importu rosyjskiego węgla do Polski. Za rządów PiS import rosyjskiego węgla znacznie wzrósł. To jest oczywiście błąd, ten węgiel nie powinien być sprowadzany do Polski. To jest też wyzwanie dla UE, dla naszych polityków, by włączyć się w projekt wspólnej polityki energetycznej. Wspólnych negocjacji, stawiania na odnawialne źródła energii i nie przepalaniu, nie przejadaniu tych pieniędzy, które z emisji CO2 powinny trafiać na proces transformacji energetycznej. Nie wiadomo, gdzie są te pieniądze w Polsce, zostały przepalone.
A czy w związku z wkroczeniem rosyjskich wojsk do Donbasu powinien się odbyć baraż o udział w mistrzostwach świata, w którym Polska ma zmierzyć się w Moskwie z Rosją?
- Uważam, że nie. Uważam, że potrzebne są sygnały pokazujące Rosję jako państwo w tej sytuacji izolowane. Środowisko międzynarodowe na różnych poziomach współpracy międzynarodowej powinno tak jednoznaczne stanowisko wobec imperialnej polityki rosyjskiej przyjąć. Nie żyjemy w XIX wieku. Nie czołgi służą zmianie granic. Granice są nienaruszalne - podkreślił Brejza.