Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej

Rząd chciał przerzucić odpowiedzialność za walkę z pandemią na przedsiębiorców i chciał zachęcić Polaków, żeby na siebie donosili - mówił Paweł Kowal, były wiceszef MSZ-u, poseł KO, w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem.

Kowal tłumaczył powody, dla których opozycja nie poparła nowej ustawy PiS-u, tzw. lex Kaczyński, która miała m.in. dawać możliwość pracodawcom sprawdzania czy ich pracownik ma ważny negatywny test na COVID-19. Nowe rozwiązania miały także umożliwić zakażonemu pracownikowi złożenie wniosku do pracodawcy "o wszczęcie postępowania w przedmiocie świadczenia odszkodowawczego" o zakażenie się od pracownika, który nie poddał się testowi.

- To było pozorowane działanie w sytuacji zagrożenia. Rząd chciał przerzucić odpowiedzialność za walkę z pandemią na przedsiębiorców i chciał zachęcić Polaków, żeby na siebie donosili. Rządzący zaproponowali bezsensowny sposób obciążenia punktów testowania, którego nie można było zrealizować, bo nie istnieją. W praktyce, sprowadzałoby się to do tego, że trzeba by codziennie przeprowadzać miliony testów - stwierdził parlamentarzysta.

- Opozycja dzisiaj po raz kolejny odsłoniła się. Nie chce walki z pandemią, nie chce chronić Polaków, pracować na ich rzecz, tylko chce walczyć z polskim rządem - powiedziała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska po przegranym przez obóz rządzący głosowaniu w sprawie nowej ustawy covidowej.

Poseł wskazywał następnie na konsolidację opozycji przeciwko nowemu projektowi ustawy, co poskutkowało jej odrzuceniem przez Sejm.

- Pierwszy raz w tym Sejmie, przeciwko rządowi zagłosowała: KO, Konfederacja, PSL, Koalicja Polska, Lewica i duża część posłów PiS. Rządzący doprowadzili - swoimi projektami - do tego, że wczoraj już nikt nie chciał mieć z nimi nic wspólnego w tym Sejmie. Mamy do czynienia z głębokim kryzysem rządowym, który jest skutkiem kryzysu moralnego w jakim znalazł się ten rząd - podkreślił polityk.

Kowal został także zapytany o to, kiedy opozycja złoży wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej do zbadania ewentualnych nadużyć dotyczących oprogramowania szpiegowskiego Pegasus, które - według doniesień medialnych - miało być wykorzystywany przez rząd do podsłuchiwania polityków opozycji i dziennikarzy.

- Do tego trzeba być przekonanym, że posiada się większość (parlamentarną - red.). Myślę, że zbliżamy się do tego i na pewno złożymy taki wniosek, bo bez tego nie da się przeprowadzić wyborów. Po wczorajszym głosowaniu się do tego przybliżyliśmy - zaznaczył.

Prowadzący