Maciej Kopiec, poseł Nowej Lewicy

UE postawi warunki, które będziemy musieli spełnić, a jeżeli ich nie spełnimy, to tych pieniędzy nie dostaniemy - stwierdził rozmówca Zuzanny Dąbrowskiej.

Kopiec skrytykował eurosceptyczną, jego zdaniem, politykę polskiego rządu oraz ocenił szanse na uzyskanie środków od UE z Krajowego Planu Odbudowy.

- UE to nie jest bankomat i nie możemy jej tak traktować. UE to jest zbiór wartości i jeżeli ktoś tych wartości nie szanuje i cały czas je podważa, to musi spodziewać się reakcji ze strony tej instytucji. Zjednoczona Prawica cały czas mówi o UE głosem Janusza Kowalskiego, głosem ludzi, którzy UE traktują za nic. Uważam, że dostaniemy te pieniądze (z KPO - red.), ale nie bezwarunkowo i nie od razu. UE postawi warunki, które będziemy musieli spełnić, a jeżeli ich nie spełnimy, to tych pieniędzy nie dostaniemy. Pieniądze będą prawdopodobnie płacone w ratach, więc im później to nastąpi, tym mniejsza szansa, że zostaną one użyte w następnej kampanii wyborczej PiS-u - zauważył polityk.

Poseł odniósł się następnie do wyboru posła Łukasza Mejzy na stanowisko wiceministra sportu.

- Cała przygoda pana ministra Łukasza Mejzy jest drastyczna, to jest człowiek, który zastąpił świetną posłankę (Jolantę) Fedak w parlamencie, wchodząc z list opozycji. Po czym bardzo szybko zorganizował przetarg na swoją osobę w polityce i sprzedał się PiS-owi. Artykuły Wirtualnej Polski, które mówią o tym, że pan Mejza zarabiał pieniądze na nieszczęściu ludzkim dając ludziom fałszywą nadzieję na wyzdrowienie. Dzisiaj Ministerstwo Sportu, to jest kolejna filia firmy pana Mejzy i kolejny etap jego dorabiania się. Nie ma zgody na takie działania - ministrowie polskiego rządu powinni służyć państwu, a nie na rzecz swoich interesów. Dla takich osób nie ma miejsca w ministerstwach - przekonywał parlamentarzysta.

Prowadzący