Aleksander Kwaśniewski, były prezydent

Polexit to realne zagrożenie, nawet bardzo realne - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.

- PiS jest formacją co najmniej eurosceptyczną, a w dużej części przeciwną Unii Europejskiej. Jedyny problem PiS-u, to że rządzą w kraju, w którym większość jest za Unią Europejską. Nie mogą powiedzieć głośno, że najchętniej byliby poza Unią. Idealny scenariusz dla nich to nie mieć żadnych zobowiązań wobec Unii i brać pieniądze z Unii - ocenił Kwaśniewski.

- Polexit jest scenariuszem możliwym, wynikającym z kryzysu między Polską a Unią Europejską, a kryzysy zazwyczaj mogą kończyć się przykrymi konsekwencjami - dodał.

- Dla opozycji jest to niewątpliwie paliwo, sprawa Europy będzie jedną z głównych płaszczyzn konfrontacji wyborczej. PiS oczywiście będzie zaklinał się, że nie chce polexitu, bo z hasłem polexitu wyborów wygrać się nie da - przewiduje były prezydent.

- Natomiast jeżeli będzie robił to co robi, będziemy mieli narastający kryzys, który musi mieć jakiś finał - podsumował nawiązując do coraz bardziej napiętych relacji między KE a rządem PiS.

- To jest trochę taka sytuacja, że spuszczamy z dużej góry kamień, po którym może nastąpić lawina, a tej nikt już nie zatrzyma - dodał.

Kwaśniewski wezwał też, aby "przestać oszukiwać się, że polexit jest nierealny".

Były prezydent zaapelował też do opozycji o współpracy. - To nie jest czas na boczenie się, na fochy. Tak jak historyczne było wejście Polski do UE, tak osłabienie naszej pozycji w Unii byłoby wielkim błędem, a wyjście - katastrofą

Pytany o Donalda Tuska Kwaśniewski stwierdził, że "ma szansę zostać liderem opozycji, jeśli podejmie dialog z innymi (liderami opozycji)". - Moim zdaniem tego dialogu jest za mało - zaznaczył. Jednak - jego zdaniem - jeśli do takiego dialogu dojdzie może dojść co najmniej do współpracy całej opozycji. - Z wyjątkiem Konfederacji - zaznaczył. 

Prowadzący