Izabela Leszczyna, posłanka Koalicji Obywatelskiej

Jestem przekonana, że Senat podejmie do tego poważnie - mówiła rozmówczyni Michała Kolanki.

To zmiana ok. 2 tysięcy przepisów, wpływająca w zasadzie na wszystkich podatników. Ponieważ Sejm miał - de facto - kilka dni na przeczytanie tego ogromu przepisów, później przyjęcie całego stosu poprawek, które zupełnie zmieniały skutki regulacji, posłowie nie mieli czasu, by przyjrzeć się temu i zdecydować o tym w kontekście konsekwencji jakie ten "Polski Ład" przyniesie. Senat będzie ten czas miał - zapowiedziała Leszczyna.

- Po oglądzie całej koncepcji "Polskiego Ładu" wiemy jedno: cały ten pakiet podbije dwa bardzo niepokojące zjawiska w polskiej gospodarce. Po pierwsze - zwiększy inflacje, po drugie - zmniejszy wzrost gospodarczy - mówiła posłanka.

- Natomiast w kontekście politycznym. Senat na pewno wykorzysta całe 30 dni (na prace nad "Polskim Ładem" - red.). Z pewnością przygotuje cały szereg poprawek, które choć trochę cały ten chaos podatkowy będą starały się uczesać. Mam nadzieję, że może chociaż trochę uda się ten "Polski Ład" naprawić - dodała.

Zdaniem Leszczyny cała koncepcja "Polskiego Ładu" jest błędna. Dlaczego?

- System podatkowy musi być sprawiedliwy, prosty, przejrzysty i stabilny. Żadnego z kryteriów nie spełnia "Polski Ład". Dlaczego nie jest sprawiedliwy? Bo w pierwszym roku po recesji, w dodatku niepewnym czasie pandemicznym podnosi w znaczący sposób podatki dla tych, którzy pracują więcej niż inni, tworzą miejsca pracy, usługi i towary. Co się wówczas dzieje? Oczywiście ceny usług i towarów wzrastają. A przecież mamy inflację w okolicach 6 proc. - mówiła posłanka.

- Bardzo mało mówi się o fundamencie całego tego "ładu", czy "nieładu". Co robi rząd? Rząd likwiduje ulgę na składkę zdrowotną. Rząd z kieszeni wszystkich podatników wymuje jedną decyzją o likwidacji składki 80 mld zł. Czy te pieniądze wzmocnią system ochrony zdrowia? A co robi rząd? Do NFZ trafi może 5 mld złotych - wyliczała posłanka.

- Rząd mówi tak: emerycie, rencisto, chory człowieku, dostaniecie niektórzy 100, inni 150 zł więcej, ktoś tam 40 zł, ktoś inny straci, ale na pewno nie dostaniecie dobrej ochrony zdrowia. Za te 100 zł miesięcznie musicie zapewnić sobie dobrą ochronę zdrowia sami - mówiła Leszczyna.

- PiS zachowuje się jak wujek, który daje dzieciom cukierki, ale cukierki są niezdrowe. A potem nie ma dla tych dzieci na dentystę, ani na leczenie otyłości - wyjaśniła.

Prowadzący