Instytucje europejskie nie mogą być przedstawiane jako wrogie Polsce - inaczej będziemy stratni ekonomicznie i moralnie - przekonywała rozmówczyni Zuzanny Dąbrowskiej.
Thun wskazywała na podobieństwo polityki PiS-u z polityką prowadzoną przez Viktora Orbána, premiera Węgier, względem Unii Europejskiej.
- Doświadczenia Orbána z instytucjami europejskimi zachęciło rząd PiS-u, żeby pójść tą samą drogą. Instytucje europejskie były za długo tolerancyjne względem premiera Węgier - mając nadzieję, że wróci na "właściwą drogę". Parlament europejski wyczulił się teraz na sprawy praworządności i jej przestrzegania, dlatego tego teraz takie zachowania już nie uchodzą. Wydaje mi się, że politycy PiS kompletnie nie czują wspólnoty z UE - stwierdziła polityk.
Europosłanka przekonywała też o tym, że antyeuropejska polityka PiS-u prowadzi do wyjścia Polski z UE.
- W Polsce przedstawia się UE jako kolejnego wroga, który prowadzi z nami wojnę hybrydową. Tak agresywnej narracji nigdy nie było w Wielkiej Brytanii, a jednak doszło tam do brexitu. Dlatego od lat ostrzegam, że PiS chce nas doprowadzić do polexitu, ta groźba jest bardzo realna - oceniła.
Thun wskazywała na to, że obecna polityka polskiego rządu,
względem instytucji europejskich, może przynieść krajowi straty oraz przedstawiła działania naprawcze.
- Rząd czym prędzej powinien wycofać się ze szkodliwych działań, które podejmuje i zacząć współpracować z Komisją Europejską oraz słuchać PE. Pamiętajmy, że to są też nasze instytucje - Mateusz Morawiecki zasiada w Radzie Europejskiej, a największą reprezentację wśród polskich europosłów ma PiS. Instytucje europejskie nie mogą być przedstawiane jako wrogie Polsce - inaczej będziemy stratni ekonomicznie i moralnie - wyjaśniła europosłanka.