Robert Biedroń, europoseł PiS

Polski rząd powinien zastosować się do prawa, a prawo mówi, że ci ludzie powinni trafić do ośrodków dla uchodźców - mówił gość Zuzanny Dąbrowskiej.

Biedroń odniósł się m.in. do sytuacji z udziałem posła Franciszka Starczewskiego, który starał się przekazać torbę z lekami i jedzeniem migrantom na granicy i został zatrzymany przez pograniczników.

- Komiczne, dramatyczne i niepoważne jest to co się dzieje na granicy z Białorusią, a nie bieg posła Starczewskiego. Ci ludzie mają pecha zostać zakładnikami polskiego rządu i ich cynicznej gry - stwierdził europoseł.

Przewodniczący delegacji do spraw stosunków z Białorusią, tłumaczył też motywacje prezydenta Białorusi, w kontekście obecnego kryzysu na granicy.

- Łukaszence zależy na destabilizacji sytuacji w UE, oczywiście realizuje to przy wsparciu Władimira Putina. Chcą doprowadzić do tego by społeczeństwa krajów UE wystraszyły się uchodźców i podzieliły się. Polski rząd stał się "pożytecznym idiotą" Łukaszenki, ponieważ on  tylko czekał na to, żeby polski rząd tak zareagował - wyjaśnił. 

Europoseł ocenił też polską pomoc humanitarną, wysłaną przez polski rząd na granicę z Białorusią.

- Polski rząd próbuje się ratować, wysyłając pomoc humanitarną, która tak naprawdę nią nie jest, bo nie ma nic wspólnego ze światowymi standardami udzielania takiej pomocy. Co więcej, zawłaszczono znak Czerwonego Krzyża. Przypomnę również, że prezydent Białorusi nie przyjmuje takich pomocy - wszystkie konwoje z pomocą humanitarną były oddalane przez reżim Łukaszenki - przypomniał.

- Polski rząd powinien zastosować się do prawa, a prawo mówi, że ci ludzie powinni trafić do ośrodków dla uchodźców. ta sprawa powinna zostać zbadana i powinny zostać podjęte odpowiednie środki, zgodnie z Konwencją Genewską. Polski rząd nie tylko pogwałcił tę konwencję, ale jeszcze wykorzystuje tych ludzi do robienia polityki. Na granicę pojechał (Mateusz) Morawiecki, (Mariusz) Błaszczak i wszyscy święci, żeby dać jasny przekaz, że PiS obroni nas przed barbarzyńcami, którzy pukają do bram Rzymu, to jest cyniczne - mówił też europoseł Lewicy.

Prowadzący