Artur Dziambor komentował m.in. zatrzymanie syna szefa NIK Mariana Banasia i jego zony Agnieszki oraz wniosek o odebranie immunitetu Marianowi Banasiowi.
Nie wiem, jak to się skończy, ale widzę tu ostry pojedynek PiS z ich byłym kolegą, który może dużo więcej niż opozycja - uważa polityk.
Przypomniał, że Konfederacja wnioskowała u Banasia o kontrolę w Ministerstwie Zdrowia, dotyczącą min, wprowadzania obostrzeń covidowych bez podstaw prawnych.
Dziambor powiedział, że sądy masowo odwołują nałożone tymi przepisami mandaty, a przedsiębiorcy składają masowe protesty przeciwko nielegalnemu, ich zdaniem, zamknięciu ich biznesów.
Marian Banaś i kontrolerzy NIK maja większe możliwości niż posłowie - skwitował Dziambor. - Mamy rząd, który niszczy wszystko, i mamy Mariana Banasia, o którym PiS wiedział wiele przed powołaniem go na szefa NIK, a teraz nagle zaczyna im przeszkadzać. W tej wojnie najwięcej dowiadujemy się wtedy, gdy kłócą się koledzy.
Gdy w innych krajach kontrole wykazałyby zniknięcie miliardów, skutkowałoby to co najmniej dymisją władz - uważa polityk Konfederacji. - Pierwszy raz po 6 latach dowiadujemy się prawdy o tym rządzie. Marian Banaś przedstawia fakty - czekam na dalsze tego typu informacje - mówił Dziambor.
Oświadczył, że jako wolnościowiec będzie głosował przeciwko ustawie anty-TVN, ale w Konfederacji nie będzie obowiązywać dyscyplina partyjna.
Również jako wolnościowiec uważa, że w sytuacji epidemii ludzie powinni się szczepić, ale tylko w sytuacji, gdy czuja się zagrożeni i taki jest ich wybór. - W żadnym razie nie wolno nikogo do szczepień zmuszać - podkreślił polityk Konfederacji.