Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych

To, że TVN od 17 miesięcy czeka na odnowienie koncesji, to sprawa wyłącznie polityczna - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.

Braun uważa, że gdyby były jakiekolwiek merytoryczne powody do odmówienia przedłużenia koncesji - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zrobiłaby to już dawno.

Wczoraj w KRRiT odbyły się dwa głosowania w sprawie koncesji dla TVN - obydwa nie przyniosły rozstrzygnięcia - koncesja nie została ani przedłużona, ani odebrana.

W pierwszym spośród 5 członków "za" przedłużeniem zagłosował tylko jeden - przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski. W drugim głosowaniu za nieprzedłużaniem opowiedziało się dwoje członków, przeciwko - troje.

Zdaniem Juliusza Brauna za przedłużeniem koncesji głosowała jedyna doświadczona i kompetentna osoba w tym gremium, czyli Witold Kołodziejski. Inni członkowie KRRiT, którzy byli przeciw, znani są raczej z aktywności publicystyczno-politycznej, a nie z fachowości ws. mediów.

Według Brauna Rada jest tak podzielona, bo głosujący przeciw koncesji to "jastrzębie", które mało przejmują się stanem prawnym i kierują się zasadą "nie bo nie".

Wchodzimy tu już na grunt niebezpieczny, bo mamy do czynienia z bezczynnością organu państwa. Ustawodawca nie zakładał w ogóle, że KRRiT może nie podjąć żadnej decyzji. Powiedzieć: nie wiemy, co zrobić, więc nie robimy nic. Tak się w państwie praworządnym nie da - mówił Braun.

Pytany o to, czy TVN będzie miał przedłużoną koncesję, Braun stwierdził, że przypuszcza, iż decyzja będzie pozytywna. - Jeśli kiedyś zmieni się prawo, decyzję można zmienić. Ale na razie sytuacja jest jednoznaczna - zgodnie z prawem powinna podjąć decyzję pozytywną. A ci członkowie, którzy działają przeciwnie niż przewodniczący, powinni sobie zdawać sprawę z odpowiedzialności. Za bezczynność organu grozi odpowiedzialność poszczególnych osób przed Trybunałem Stanu  - uważa Braun.

Dodaje, że gdyby doszło do wszczęcia takiej procedury, w punkcie wyjścia wszyscy członkowie KRRiT powinni stanąć przed TS, a kwestią późniejszego ustalenia jest, kto za brak decyzji odpowiada.

Pytany o to, czy szanujący się politycy powinni rozmawiać z telewizją publiczną, Braun stwierdził, że tak, bo chodzi o dotarcie do jej widzów. - Zwłaszcza w audycji na żywo polityk ma szansę zwrócić się do tych, którzy tę telewizją oglądają. Mimo wszystko jednak trzeba uważa Braun.

Jego zdaniem również Donald Tusk, który ucina wszelkie pytania dziennikarzy TVP, powinien z nimi rozmawiać, bo chodzi również o odbiór międzynarodowy. - Takie zachowanie może być odebrane jako niezrozumiałe - mówi członek RMN.

Prowadzący