Paweł Kowal, poseł Platformy Obywatelskiej

Gość Jacka Nizinkiewicza odniósł się do weekendowej wypowiedzi marszałek Elżbiety Witek, w której sugerowała ona, że osoby krytyczne wobec PiS nie powinny pobierać świadczeń wprowadzonych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości - m.in. 500plus czy 300plus.

 - Wypowiedź pani Elżbiety była szczytem arogancji politycznej, jaką sobie można wyobrazić. Obraziła polskich obywateli, którzy wspólnie płacą podatki i wspólnie korzystają z polityki rządu, niezależnie od swoich poglądów politycznych. Gdyby pociągnąć dalej to, co pani Witek miała do powiedzenia, to można byłoby zapytać, czy rząd nie powinien pobierać podatków tylko od tych, którzy go popierają - nie wiem jak wtedy by sobie poradzili. Pani marszałek Witek powiedziała wczoraj wyraźnie: państwo należy do PiS-u, jeżeli komuś się podoba polityka PiS-u,to ma bić brawo i brać 500plus i pozwolić jej oraz swoim kolegom i koleżankom, aby kontynuowali działanie swojej sitwy. Jej wizja państwa jest taka: my dostajemy po 500 złotych jako obywatele, a oni w ramach swojego systemu sitwy dostają najwyższe stanowiska w spółkach skarbu państwa - ocenił poseł KO.

Paweł Kowal analizował także sytuację polityczną w PiS-ie, w kontekście następnych wyborów parlamentarnych.

- Uważam, że wybory będą w przyszłym roku. PiS jest moralnie kompletnie zepsuty - trzeba patrzeć na to, czy jest w stanie tworzyć nowe idee i czy ma zdolność przyciągania nowych wyborców. Tutaj najlepszą odpowiedzią jest pani marszałek Elżbieta Witek, która uważa, że jej partia rozdała 500plus obywatelom, czyli rozdali pietruszkę i za tę pietruszkę ludzie mają teraz na nich głosować. To nie wychodzi - nie mają poparcia na poziomie 40 proc.. Nie dadzą rady, bo nie da się tak łatwo zrobić z Polski Węgier. W tej chwili ścigamy się z Orbanem kto zrobi sprawniej rodzaj nowoczesnego autorytaryzmu. Ale tego nie da się w Polsce zrobić, ponieważ ludzie są za bardzo przywiązani do wolności - ocenił były wiceminister spraw zagranicznych.

Prowadzący