Andrzej Halicki, europoseł PO

Uważam, że największym zagrożeniem dla Europy i Polski jest dzisiaj źle rozumiany nacjonalizm i populizm – ocenił gość Zuzanny Dąbrowskiej.

W rozmowie z Zuzanną Dąbrowską Andrzej Halicki, eurodeputowany PO, mówił o tożsamości swojej partii.

- PO jest partią centrową i zawsze taką była. Naszą siłą jest to, że mamy zarówno ludzi, którzy sympatyzują z projektami i wrażliwością lewicową, jak i tych, którzy sami siebie nazywają liberalnymi konserwatystami. W PE, Platforma jest w rodzinie partii chrześcijańsko-demokratycznych – mówił eurodeputowany PO.

Polityk Platformy Obywatelskiej przyznał również, że planowany na sobotę 3 lipca podczas posiedzenia Rady Krajowej PO powrót Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego partii partii wiąże się z problemami statutowo-formalnymi.

- Wariant, w którym Donald Tusk wraca na stanowisko kierownicze, będzie wymagał większej zgody, konsultacji i dopracowania. Jednak nie wyobrażam sobie, żeby przy tym oczekiwaniu, które jest, się nie udało – mówi były minister administracji i cyfryzacji.

Andrzej Halicki przedstawił także zagrożenia jakie stoją przed Polską i Europą.

-  Wartości chrześcijańskie są dziś również elementem dyskusji, bo jeżeli słyszę, że tych wartości bronią ci którzy atakują mniejszości etniczne, seksualne, czy jakiekolwiek inne – to muszę stwierdzić, że postępują całkowicie sprzecznie z tymi wartościami. Uważam, że największym zagrożeniem dla Europy i Polski jest dzisiaj źle rozumiany nacjonalizm i populizm. Z tym Europa i inne kraje będą musiały sobie poradzić – jak również z łamaniem demokracji, bo bez gwarancji prawnych, nikt nie będzie traktował nas po partnersku – stwierdził polityk.

Europoseł przedstawił także analizę dotyczącą sytuacji Polski na arenie międzynarodowej, w kontekście budowy NordStream2.

- Europa, w tym Polska, nie może się uzależniać od rosyjskich dostaw gazu. Nie możemy napychać kieszeni oligarchom i państwom autorytarnym. Mamy przed sobą dyskusję s Strasburgu, która będzie dotyczyła działań w kierunku sankcji wobec Rosji. Najbliższymi partnerami dla Polski są kluczowe państwa europejskie, w związku z czym błędem jest to, że atakujemy naszych najbliższych partnerów i stosujemy wobec nich taką agresywną retorykę – ocenił.

Prowadzący