Nikogo nie dziwiło stanowisko opozycji w PE, w sprawie ratyfikacji funduszu odbudowy – stwierdził gość Zuzanny Dąbrowskiej.
Halicki wyjaśnił jak przedstawia się sytuacja dotycząca przyjęcia mechanizmu „paszportów covidowych” – We wtorek, w dwudziestu państwach członkowskich UE taki system zaczął być testowany, niestety Polska nie jest jednym z tych krajów. To oznacza, że znów jesteśmy gdzieś w ogonie UE, a przecież trzeba mieć pewność, że Polacy nie będą obok tego systemu i nie będą dyskryminowani. System opiera się na trzech rejestrach: pierwszy dotyczy szczepień i PE oczekuje, że będzie się stosować certyfikaty szczepień. Drugim elementem jest testowanie i jako parlamentarzyści uważamy, że dostęp powinien być powszechny – więc testy muszą być bezpłatne, bo inaczej znów powstanie wykluczenie. Trzeci element to zbiór danych dotyczący przebytej choroby - wszystkie te trzy elementy muszą być dostępne w każdym miejscu – stwierdził poseł.
Andrzej Halicki odniósł się także do ratyfikacji europejskiego funduszu odbudowy. – Proces ratyfikacji nie został zakończony jeszcze w Polsce, na Węgrzech i w Austrii. Funduszu powstał już w zeszłym roku i od pierwszego stycznia istnieje. Nie operuje na rynkach kapitałowych, ponieważ nie ma zgody wszystkich państw, ale gotowość i chęć by te pieniądze już w lipcu trafiały bezpośrednio do obywateli jest – przekonywał europoseł.
Polityk mówił również o mechanizmach kontroli przy okazji funduszu odbudowy.
- Nikogo nie dziwiło stanowisko opozycji w PE, w sprawie ratyfikacji funduszu odbudowy. Taka sama dyskusja odbyła się w innych krajach, jak po przyjęciu rozwiązania, które proponował Michał Ujazdowski w Senacie, czyli powstanie agencji monitorującej, związanej z obecnością samorządów i instytucji naukowych. To jest mechanizm, który będzie funkcjonował we Francji, taka sama dyskusja odbyła się w Hiszpanii jak również w Finlandii – mówił gość Zuzanny Dąbrowskiej.